Rozprawa odroczona została na wniosek m.in. nadzorcy sądowego Ganta, który chce zapoznać się ze sprawozdaniem finansowym spółki na koniec września tego roku. Firma ma przygotować dokument do 7 listopada.

- Nadzorca potrzebuje około tygodnia, aby go przeanalizować – poinformował Forsal.pl Jarosław Horobiowski, przewodniczący wydziału dla spraw upadłościowych i naprawczych wrocławskiego sądu.

>>> Czytaj też: Gant coraz bliżej likwidacji: kolejne wnioski o upadłość dewelopera

Przewodniczący ocenia, że upadłość dewelopera może być jedną z największych i najbardziej skomplikowanych spraw upadłościowych z jakimi mieli do tej pory do czynienia nie tylko sędziowie we Wrocławiu, ale w skali kraju.

Reklama

- To bardzo rozległa struktura holdingowa, w której działa ponad 60 spółek – wskazuje Jarosław Horobiowski.

Sąd rozpatruje teraz łącznie wnioski kilku wierzycieli Ganta o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej firmy i wniosek o upadłość układową samego Ganta.

Firma przedstawiła już sądowi zarys propozycji układowych. Jarosław Horobiowski nie podaje szczegółów, ale zawierają one m.in. propozycje częściowego umorzenia długów, odroczenia spłat oraz konwersji zadłużenia na akcje.

>>> Polecamy: Upadłości deweloperów: małe spółki będą znikać z rynku coraz częściej

Zobowiązania Ganta na koniec czerwca 2013 r. wynosiły niemal 634 mln zł. Deweloperowi najbardziej ciążyły zobowiązania krótkoterminowe, czyli te, które spółka powinna spłacić w ciągu roku. Wynosiły one w sumie niemal 607,2 mln zł. Największe związane były z kredytami i pożyczkami – na koniec czerwca było to 259,5 mln zł. Niewiele mniej, bo 244,5 mln zł, wynosiły te związane z wyemitowanymi obligacjami.

Po godz. 14.00 kurs Ganta na GPW spadał o niemal 11 proc. do 66 groszy.