Według portalu EUobserver.com, który przeprowadził dziennikarskie śledztwo dotyczące działania trojki – przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego – w trakcie kryzysu zadłużeniowego w strefie euro wątpliwości jest całe mnóstwo. Po pierwsze, wszystkie decyzje o tym, kto ma oszacować sytuację finansową danego kraju, podejmowane były bez jakiejkolwiek transparentności, a wobec przedstawicieli tych krajów były sugestie, by wybrać konkretne firmy. Były to firmy konsultingowe Alvarez and Marsal, BlackRock, Oliver Wyman i Pimco, które zwykle wynajmowały do pomocy którąś z lokalnych kancelarii prawnych i jedną z wielkiej czwórki firm księgowych – Deloitte, KPMG, Ernst & Young, PwC. W ten sposób powstał zaklęty krąg kilkunastu firm, które praktycznie zmonopolizowały obsługę bailoutów w strefie euro. Na dodatek pobierając za to słone opłaty, bo na prowizjach zarobiły one ok. 80 mln euro.

>>> Na naszej interaktywnej osi czasu możesz prześledzić bieg kryzysu i zobaczyć, jak doszło do gospodarczej katastrofy w Europie

W związku ze zlecaniem analiz podwykonawcom powstaje pytanie, kto miał dostęp do poufnych informacji i w jaki sposób je wykorzystywał. Wątpliwości tego typu jest zresztą więcej. Na przykład w styczniu 2011 r. irlandzki bank centralny – pod presją trojki – wynajął do przeprowadzenia audytu firmę BlackRock Solutions. Nie dość, że zapłacił za to 30 mln euro, to jeszcze audyt okazał się zupełnie błędny. Według analizy BlackRock w najgorszym scenariuszu przychody irlandzkich banków spadną w latach 2011–2013 do 1,9 mld euro, tymczasem do połowy 2012 r. wyniosły tylko 0,4 mld. Na dodatek BlackRock Solution jest oddziałem BlackRock, największego na świecie funduszu zarządzania majątkiem, którego klienci mają wielomiliardowe aktywa w Irlandii. Na Cyprze do przeprowadzenia audytu banków prezes banku centralnego do przeprowadzenia audytu wybrał firmę Alvarez and Marsal, mimo że nie była ona w stanie przeprowadzić go w całości, a zarząd banku zalecał jej niewybieranie ze względu na możliwy konflikt interesów.

Tego typu przykładów EUobserver podaje jeszcze kilka. To zresztą nie pierwsze wątpliwości co do działalności trojki. Przed kilkoma tygodniami deputowani do Parlamentu Europejskiego zdecydowali o wszczęciu śledztwa mającego wyjaśnić, dlaczego prognozy i zalecenia trojki w rażący sposób rozmijały się z rzeczywistością.

Reklama

>>> Przeczytaj też artykuły o tym, jak trojka ocenia postępy Hiszpanii i Portugalii w walce z kryzysem.