„Zadzwonił do mnie zdenerwowany klient z informacją, że dostał akt oskarżenia wraz z terminem rozprawy. Zapytany, jakie przedstawiono mu zarzuty, odpowiedział, że nie było nawet dochodzenia” – opowiada Francesco Goldoni, adwokat z Obornik.
Klient mecenasa może odetchnąć z ulgą, bo będąc w szoku, nie spojrzał, że akt nie jest skierowany przeciwko niemu. Otrzymał awizo, które było adresowane do kogoś innego, i z nieuwagi podjął nie swoją korespondencję, z czym nie miał najmniejszego problemu. W sklepie Małpka, w którym odbierał list z sądu, nikt nie sprawdził mu dowodu osobistego, a on pokwitował odbiór nieczytelnym podpisem.
Klient mec. Goldoniego przypłacił tę pomyłkę jedynie stresem. W dużo gorszej sytuacji znalazła się osoba, do której rzeczywiście był adresowany akt oskarżenia. – Gdyby mój klient wyrzucił to pismo do kosza, to ktoś z uwagi na to, że nie stawił się na sprawę, zapewne trafiłby do aresztu. Składam najszczersze gratulacje Ministerstwu Sprawiedliwości – ironizuje Goldoni.
>>> Od stycznia Polska Grupa Pocztowa zastąpiła Pocztę Polską w dostarczaniu korespondencji z sądów i prokuratur. Obecnie to nie listonosz, lecz kurier będzie nam dostarczał takie przesyłki. Z awizem nie pójdziemy na pocztę, ale do jednego z punktów wskazanych przez Polską Grupę Pocztową. Może być nim jeden z kilku tysięcy kiosków Ruchu.
Reklama
>>> Kontrolerzy UKE sprawdzą, czy Polska Grupa Pocztowa wypełnia swoje obowiązki zgodnie z prawem. Chodzi między innymi o zachowanie tajemnicy pocztowej i zapewnienie bezpieczeństwa korespondencji.