To wstępne dane - zastrzega Mychajło Kowal ze służby pograniczników. Kowal nie podał natomiast, ilu ukraińskich żołnierzy przebywa na półwyspie. Wczoraj parlament Krymskiej Autonomii zdecydował, że została ona przyłączona do Rosji. Jak później uzasadniał wicepremier Autonomii, oznacza to, że wojska rosyjskie stacjonują tam legalnie, a pozostałe to "okupanci".

Niemcy grożą, amerykański niszczyciel już płynie

Szef dyplomacji Niemiec Frank-Walter Steinmeier ostrzegł Rosję przed zamiarem przyłączenia Krymu do swojego terytorium. Zagroził też Moskwie zaostrzeniem sankcji. Jego zdaniem, rozważając przyłączenie Krymu, Moskwa dolewa oliwy do ognia. Ostrzegł przed światową reakcją na taki krok - aneksja zostałaby mocno potępiona nie tylko przez Unię Europejską, ale także wywołałaby oburzenie społeczności międzynarodowej, w tym sąsiadów Rosji.

>>> Artykuł o uchwalonych w czwartek sankcjach wobec Rosji. Symboliczne restrykcje uzgodnili przywódcy 28 krajów na zakończenie nadzwyczajnego szczytu w Brukseli. Europa przemówiła jednym głosem. Czytaj więcej.

Reklama

Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił, że jeśli Rosja nie przyczyni się do deeskalacji konfliktu na Ukrainie to Europa zdecyduje się na ostrzejsze sankcje wobec Moskwy. Steinmeier dodał jednak, że najrozsądniejsze będzie znalezienie takiej drogi, która pozwoli zawrócić Rosji z niewłaściwego kursu na jakim się znalazła.

Rutynowe przemieszczenie niszczyciela w stronę Krymu

W kierunku Morza Czarnego płynie amerykański niszczyciel w ramach "rutynowego przemieszczenia". Decyzja miała zapaść na długo przed kryzysem na Ukrainie, wynika z informacji przedstawicieli marynarki wojennej USA. Amerykańska marynarka wojenna oświadczyła, że niszczyciel USS Truxtun opuścił zatokę Suda na Krecie w czwartek. Na Morzu Czarnym ma odbyć ćwiczenia wraz z okrętami rumuńskimi i bułgarskimi.

>>> Polska wyrosła na eksperta ws. Ukrainy. Nasz kraj imponuje wiedzą i doświadczeniem podczas prób łagodzenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Czytaj więcej