USA sprzedają rezerwy ropy naftowej, jednak Biały Dom zapewnia, że nie ma to związku z sytuacją na Ukrainie. To pierwsze tego typu działanie Stanów Zjednoczonych od 1990 roku.

Sprzedanych zostanie 5 milionów baryłek ropy naftowej.

Amerykański Departament Energetyki zapewnia, że jest transakcja będzie miała charakter testowy i była planowana przez wiele miesięcy. Analitycy rynku zwracają jednak uwagę, że sytuacja na Krymie skłoniła USA do podjęcia próby złagodzenia zależności Europy od rosyjskich surowców energetycznych. Eksperci cytowani przez agencję Reutera wyliczają, że amerykańskie rezerwy ropy mogłyby pokryć import do Europy przez 80 dni.

>>> Czytaj więcej informacji o tym, co dzieje się na Ukrainie w specjalnym raporcie Forsal.pl

Po ogłoszeniu informacji o planowanej sprzedaży ropy z amerykańskich rezerw, ceny "czarnego złota" spadły do najniższego poziomu od miesiąca. Dziś w południe baryłka ropy w Stanach Zjednoczonych kosztowała 97 dolarów.

Reklama

>>> Gdy zaczynał się kryzys, Europa mówiła: „To problem Ameryki”. Zanim się obejrzano, wirus już był w Europie. I gdzie teraz jest największy problem? W Europie, bo jako ostatnia zaczęła walkę z kryzysem - mówi Angel Gurria, sekretarz generalny OECD. Czytaj cały wywiad.