Zarówno dyskonty spożywcze, jak i sieci drogerii notują dwucyfrowe wzrosty liczby placówek, podkreśla PMR.

"W 2013 roku rynek zanotował wzrost o 2 proc. i osiągnął wartość niemal 20 mld zł. Zgodnie z naszymi prognozami, do końca 2016 roku wartość ta wzrośnie do 23 mld zł" - czytamy w raporcie PMR "Rynek dystrybucji artykułów kosmetycznych w Polsce 2014. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2014-2019".

Autorzy raportu podkreślają, że polski rynek kosmetyczny jest dojrzały i ustabilizowany, ale wciąż się rozwija i nadal podlega przemianom. Słabszy rozwój, choćby w 2013 roku w porównaniu z okresem do 2009 roku jest głównie wynikiem niższych wydatków konsumenckich.

Kanałem, który notuje w ostatnich latach największe dynamiki wzrostu są dyskonty spożywcze. Nie tylko szybko zwiększają liczbę swych placówek, ale również przyciągają do sklepów coraz więcej klientów.

Reklama

"Do dynamicznego wzrostu sprzedaży w dyskontach przyczyniło się również znaczne rozszerzenie przez te sklepy oferty markowych kosmetyków. Tym samym dyskonty zaczęły odbierać klientów nie tylko hipermarketom, ale również drogeriom" - czytamy.

W dwucyfrowym tempie rośnie również kanał sprzedaży w postaci sieci drogerii, głównie na skutek zwiększania liczby placówek przez duże zagraniczne sieci, zwłaszcza przez lidera rynku - sieć Rossmann.

"Ponadto, w szybkim tempie rozwijają się sieci franczyzowe, m.in. Drogerie Laboo i Drogerie Polskie, co powoduje, że liczba placówek sieciowych zwiększa się o kilkaset rocznie, a tym samym segment sieci szybko zyskuje udziały w rynku kosztem placówek niezależnych. Już ponad 1 800 niezależnych sklepów drogeryjnych w Polsce działa w ramach systemów franczyzowych i partnerskich" - podano także.

W ocenie ekspertów PMR, ekspansja dyskontów oraz opinia taniego sklepu, jaką się cieszą powodują, że coraz więcej osób dokonuje tam zakupów spożywczych, przy okazji kupując również dostępne kosmetyki.

"W wyniku tej wojny cenowej spada lub wolniej rośnie wartość poszczególnych kategorii produktowych, spadają marże, a tym samym pogarsza się rentowność branży" - uważa starszy analityk handlu w PMR Patrycja Nalepa, cytowany w komunikacie firmy.

Z badania przeprowadzonego przez PMR wynika, że 63 proc. respondentów wymieniło spontanicznie nazwę Rossmann w pytaniu o podanie preferowanego miejsca zakupu kosmetyków. W drugiej kolejności najczęściej wymienianą była firma Avon - 20 proc. respondentów, a w trzeciej sieć Drogerie Natura - 10 proc. respondentów.

>>> Czytaj też: Phenicoptere - kosmetyczny start-up z Polski rewolucjonizuje sztukę demakijażu