Podatek węglowy wprowadził dwa lata temu poprzedni rząd. Argumentowano, że Australia emituje za dużo dwutlenku węgla, co szkodzi klimatowi. Podatek miało płacić ponad trzystu największych emitentów. Ale potem wybory wygrała Koalicja Liberalno-Narodowa. Jednym z haseł kampanii wyborczej było zniesienie podatku; politycy tłumaczyli, że opłaty węglowe są niekorzystne dla gospodarki. Teraz, po głosowaniu w senacie premier Abbott podkreślał: "Bezsensowny, szkodliwy dla rynku pracy i rodzin podatek, który wcale nie pomagał środowisku, już nie istnieje".

Premier przypuszcza, że teraz o kilka procent spadną ceny gazu i prądu, a każda rodzina oszczędzi kilkaset dolarów rocznie.

Sceptycy mówią zaś, że teraz Australia nie ma wiarygodnej polityki klimatycznej.

>>> Polecamy: Gaz z węgla - australijska technologia może przynieść Polsce energetyczną niezależność

Reklama