Bez szybkich reform wielu kopalniom węgla kamiennego grozi upadłość. Tak ostrzega Rafał Zasuń z branżowego portalu wysokienapięcie.pl. Wczoraj ministerstwo gospodarki przyznało, że tylko w ciągu pierwszych 5 miesięcy branża przyniosła aż 631 milionów złotych strat.

Rafał Zasuń przekonuje, że rząd powinien zdecydować się na reformy poprawiające konkurencyjność polskiego węgla. Ekspert obawia się, że w związku ze zbliżającymi się wyborami nikt nie podejmie decyzji o zamykaniu nierentownych kopalń.

>>> Czytaj też: Orlen notuje gigantyczną stratę: Akcje Możejek warte o 93 proc. mniej niż w czasie zakupu

Kopalnie bankrutują, a Polska sprowadza węgiel

Reklama

- Nie ma u naszych polityków osoby, która chciałaby zostać nową Margaret Thatcher. Pomoc publiczna dla górnictwa jest zakazana, a Bruksela niechętna jest węglowi. Dlatego jeżeli rząd nie podejmie działań naprawczych to może się to skończyć niekontrolowaną upadłością niektórych kopalń - ostrzega Zasuń.

Polskie kopalnie węgla kamiennego w tym roku mniej wydobywają, ale i tak przynoszą straty. Do końca maja górnicy uzyskali 29 mln ton surowca, ale było to o 6 procent mniej niż w zeszłym roku. Jeszcze gorzej idzie sprzedaż "czarnego złota". W ciągu pierwszych 5 miesięcy na hałdach pozostawało 8 milionów ton węgla.



Dodatkowo w ciągu pierwszych pięciu miesięcy Polacy sprowadzili z zagranicy prawie 5 milionów ton węgla, z czego 68 proc. z Rosji.



Ministerstwo gospodarki tłumaczy trudną sytuacją branży najniższymi od trzech lat cenami węgla na europejskich giełdach . Obecnie w Amsterdamie za tonę surowca płaci się jedynie 75 dolarów. W Polsce w 2014 roku w górnictwie pracuje łącznie 104 tysiące osób.

>>> Czytaj też: Nowa epidemia uderza w polską gospodarkę. Z powodu depresji tracimy rocznie 760 mln zł