Brytyjska prasa pisze o sankcjach, jakie Unia Europejska zamierza wprowadzić wobec Rosji. Gazety wskazują między innymi na ścisłe powiązania londyńskiego City z rosyjskimi biznesmenami i oligarchami. Prasa nie ma przy tym wątpliwości, że antyrosyjskie sankcje dla brytyjskiej gospodarki będą oznaczać poważny odpływ gotówki.

- Z całej Unii Europejskiej to Wielka Brytania ucierpi najbardziej na sankcjach przeciwko Putinowi - pisze Times. - Rosyjscy biznesmeni i oligarchowie od dawna wysyłają pieniądze do Londynu, a pod rządami konserwatystów eksport do Rosji wzrósł o 40 procent - wylicza dziennik.

-Europa powinna ukarać Putina, a nie City - czytamy z kolei w komentarzu redakcyjnym Daily Telegraph. Gazeta nie ma wątpliwości, że sankcje to konieczność, ale ostrzega że Londyn poniesie nieproporcjonalnie duże koszty ich wprowadzenia. - Zostały zaprojektowane tak, aby zadać możliwie dużo bólu londyńskiemu City, a jednocześnie aby chronić resztę gospodarek od skutków ubocznych - narzeka dziennik.

Tymczasem publicysta Guardiana przekonuje, że sankcje to zły pomysł. Dodaje przy tym, że choć Putin to czarny charakter, to nabijanie się z jego dumy i pogłębianie jego paranoi jest głupotą. Komentator krytykuje Davida Camerona za jego twardą retorykę w tej sprawie i pisze, że to Niemcy - ze swoją powściągliwością - obierają tu właściwy kurs.

Reklama

>>> Czytaj też: Ukraińska armia odbija strategiczne miasto. Kijów niestabilny politycznie