Rosyjskie MSZ pisze w komunikacie, że ceny energii na europejskim rynku nieuchronnie wzrosną. Natomiast Rosja - czytamy w komunikacie - z całą pewnością poradzi sobie ze skutkami unijnych sankcji. W stanowisku rosyjskiej dyplomacji czytamy, że Moskwie "wstyd" za to jaką decyzję podjęła Bruksela. Unia w sprawie sankcji przemówiła nie swoim głosem, a głosem Waszyngtonu - czytamy w komunikacie

>>> Czytaj też: Portowe potęgi Europy. W których krajach przewozi się najwięcej towarów drogą morską?

Moskwa zarzuca też, że Unia ignoruje skutki operacji antyterrorystycznej we wschodniej Ukrainie i daje Kijowowi wolną rękę do "pacyfikacji" wschodniej części swojego kraju.

Wczoraj Unia Europejska, podobnie jak USA, nałożyła na Rosję sankcje gospodarcze. Choć nie obejmą sektora gazowego, ograniczenia dotyczą między innymi dostaw broni, zabroniona będzie też sprzedaż nowoczesnych technologii wykorzystywanych w energetyce, między innymi przy wydobyciu ropy z arktycznych złóż, lub łupków. .

Reklama

>>> Czytaj też: UE ma swoją granicę poprawności politycznej. Kraje nie chcą typować kobiet na Komisarzy