Polscy przedsiębiorcy odwiedzą z wizytami studyjnymi biura Google, NASA, Cleantech, Boeinga i inne miejsca, które już dziś są kolebkami współczesnego świata technologii. To największa we współczesnej historii Polski misja gospodarcza i zarazem największe wydarzenie promocyjne w historii stosunków polsko-amerykańskich.

W polsko-amerykańskim tygodniu innowacyjności wzięły udział firmy z sektora energetycznego, biomedycznego, płatności i finansów, systemów informatycznych oraz nowoczesnych technologii wykorzystywanych w przemyśle.

Swój potencjał zaprezentują także firmy z branży zielonych technologii, wysłane tam przez ministerstwo środowiska, z działającego już od kilku lat programu wspierającego polskie firmy z innowacyjnymi ekologicznymi technologiami. - Wyselekcjonowaliśmy najbardziej innowacyjne technologie z programu GreenEvo, które posiadają patenty amerykańskie i dla których jest to kontynuacja ekspansji na ten właśnie rynek – powiedziała redakcji Forsal Agnieszka Kozłowska-Korbicz, koordynator GreenEvo. - Dolina Krzemowa to kolebka innowacji, dlatego myślę, ze dla wyjątkowo nowatorskich pomysłów, które nie znajdują inwestorów w Europie, jest to szansa, gdzie American dream może się spełnić – dodała.

Jednym z najważniejszych momentów będzie seminarium pn. „How to succeed in Silicon Valley”, w trakcie którego zostaną przedstawione najważniejsze trendy technologiczne oraz doświadczenia polskich i amerykańskich firm IT odnoszących sukcesy w USA. Dlaczego dla polskich firm wyjazd akurat do Stanów Zjednoczonych może okazać się strzałem w dziesiątkę? - Pewnie dlatego, że tam podejmowano ryzyko inwestycyjne dla firm zaczynających w garażu, dzięki czemu stały się one teraz potentatami na globalnym rynku – stwierdziła Agnieszka Kozlowska – Korbicz.

Reklama

Przygotowania do największej imprezy z zakresu polskiej dyplomacji ekonomicznej trwały od kilku miesięcy. Jak informuje biuro prasowe, "klucz dobory opierał się na innowacyjności", firmy zgłaszały się bezpośrednio do MSZ, były też zapraszane przez poszczególne ministerstwa, przedsiębiorców chętnych do udziału w tej misji gospodarczej szukała m. in. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.

>>> Czytaj też: Co Unia chce naprawdę importować z USA? Wady i zalety traktatu o wolnym handlu [WYWIAD]

Ile kosztuje dziś dyplomacja ekonomiczna? Nie wiadomo

Ile kosztuje całe wydarzenie? MSZ nie zdradza dokładnych kosztów, informuje jedynie, że przedsiębiorcy samodzielnie pokrywali koszty transportu i zakwaterowania, natomiast organizatorzy zapewnili spotkania dwustronne, seminaria, warsztaty i wizyty studyjne. Jak twierdzi resort dyplomacji, taka forma współuczestnictwa zapewnia udział przedsiębiorców zainteresowanych poszukiwaniem partnerów biznesowych.

Obraz wielkiego rozmachu tej misji gospodarczej daje porównanie do poprzedniej ważnej akcji promocyjnej Polski, podczas Wystawy Światowej EXPO2010 w Szanghaju, w Chinach. W ramach obszernego programu promocji Polski, również kulturalnego czy naukowego, odbyło się 10 misji gospodarczych, w których za każdym razem udział brało średnio 10-15 firm. Tutaj jednocześnie w Stanach Zjednoczonych swój potencjał zaprezentuje ponad 160 firm. Pozostaje czekać na efekty.
Organizatorem PATI było ministerstwo spraw zagranicznych, we współpracy z ministerstwami środowiska, gospodarki i nauki. Pomagały w tym także rządowe agencje, jak PARP, PAIiIZ czy NCBiR.

>>> Czytaj też: Polska kontra Słowacja. Jak nasza gospodarka wypada na tle południowego sąsiada?