"Kto walczy [na wschodzie Ukrainy]? Są oficjalne dywizje sił zbrojnych, ale też w dużym stopniu są tak zwane ochotnicze nacjonalistyczne bataliony. To nie jest nawet armia, to zagraniczny legion. W tym wypadku, zagraniczny legion NATO" - oświadczył Władimir Putin na spotkaniu ze studentami w Sankt Petersburgu.

Jak mówił, te siły są tam, by "geopolitycznie powstrzymać Rosję".

Władimir Putin dodał, że rząd w Kijowie odrzuca pokojowe, polityczne rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Kreml: zapowiedź kolejnych sankcji to szantaż

Reklama

Moskwa zarzuciła Unii Europejskiej podejmowanie działań szkodzących procesowi pokojowemu na Ukrainie. W ocenie rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, próby wywierania nacisku gospodarczego na Rosję są destrukcyjne i krótkowzroczne.

Kremlowski urzędnik tłumaczy, że zapowiedź kolejnych sankcji to nic innego jak szantaż.

"Tego typu groźby prowadzą donikąd i są całkowicie nieusprawiedliwione" - cytują wypowiedź Pieskowa rosyjskie agencje.

Rzecznik prezydenta Rosji dał do zrozumienia, że kraje Unii Europejskiej powinny skoncentrować się na zmuszeniu władz w Kijowie do zaprzestania działań bojowych i podjęcia dialogu z separatystami. Zachód zaś - jak sugerował Pieskow - traci energię na szantażowanie jego kraju, który dąży do pokojowego uregulowania ukraińskiego konfliktu.

Wcześniej, szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zaapelował do zachodnich polityków, aby przestali wspierać Kijów, nakładając kolejne sankcje na Rosję.

Szef NATO o słowach Putina: to nonsens

To nonsens - tak sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg komentuje wypowiedzi Władimira Putina, jakoby na wschodzie Ukrainy walczył "natowski legion". Zdaniem prezydenta Rosji, ukraińskie wojsko nie reprezentuje interesów narodowych swego kraju, tylko stara się "powstrzymać Rosję".

Stoltenberg odniósł się do tych słów na konferencji prasowej po nadzwyczajnym spotkaniu Komisji NATO-Ukraina w Brukseli. „Oświadczanie, że jest „legion NATO” na Ukrainie, jest nonsensem. Nie ma żadnego legionu NATO. Jedyne zagraniczne siły na Ukrainie to siły rosyjskie i na tym polega problem. Rosja wspiera separatystów wysyłając im sprzęt. Widzimy znaczący wzrost przepływu sprzętu do separatystów na Ukrainie. Mówimy o ciężkim sprzęcie różnego rodzaju” - powiedział szef NATO.

Nadzwyczajna narada Komisji NATO-Ukraina odbyła się na prośbę Ukrainy w związku z eskalacją walk na wschodzie kraju. Stoltenberg podkreślał po rozmowach, że niepodległa i stabilna Ukraina jest kluczowa dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Przypomniał także, że Sojusz nadal wspiera suwerenność i terytorialną integralność Ukrainy w ramach międzynarodowo uznanych granic.

KE i USA: należy kontynuować presje na Rosję

Wywieranie presji na Rosję w związku z konfliktem na Ukrainie powinno być kontynuowane - tak po spotkaniu z amerykańskim sekretarzem skarbu Jackiem Lewem mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis. Politycy rozmawiali w Brukseli między innymi o zaostrzającej się sytuacji na Wschodzie oraz dalszej polityce wobec Moskwy.

Na konferencji podsumowującej spotkanie, Dombrovskis odniósł się do gospodarczych restrykcji wobec Rosji uzgodnionych ze Stanami Zjednoczonymi. "Widzimy, że te sankcje przynoszą skutek, jeśli chodzi o gospodarkę, ale eskalacja konfliktu pokazuje, że presja musi być nadal wywierana, by polityczne zobowiązania zostały wypełnione. Wzywamy Rosję, by przestała wspierać wojskowo, politycznie i finansowo separatystów. To kluczowy element, który będzie brany pod uwagę w trakcie przeglądu sankcji. Dyskusja na temat przeglądu sankcji zależy w całości od Rosji" - powiedział Dombrovskis.

O dalszych relacjach Unii Europejskiej z Rosją rozmawiać będą w czwartek ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich. Nadzwyczajne spotkanie zwołała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini po ostrzale Mariupola na wschodzie Ukrainy.

>>> Czytaj też: Nadzwyczajne posiedzenie komisji NATO. Premier Ukrainy wprowadza stan wyjątkowy