ikona lupy />
Lego / Forsal.pl

Jest rok 1932. 41-letni duński stolarz Ole Kirk Christiansen zakłada niewielką firmę zabawkarską LEGO. Jej nazwa to zbitka wyrazów LEg GOdt, co po duńsku znaczy „baw się dobrze”. Christiansen stawia sobie za cel produkcję i sprzedaż drewnianych zabawek, zgodnie z dewizą - „Tylko najlepsze jest wystarczająco dobre”.

Dopiero 15 lat później z taśmy produkcyjnej fabryki LEGO zjeżdża pierwsza zabawka wykonana z plastiku. Pierwszy klocek – w 1949 roku. Do prawdziwej rewolucji w duńskiej firmie dochodzi jednak kilka lat później, za sprawą syna jej założyciela Godfreda Kirka Christiansena, który w 1958 roku patentuje rewolucyjny sposób łączenia klocków LEGO za pomocą słupka i tulejki. To właśnie od tego momentu firma rozpoczyna swój marsz po globalny sukces. W ciągu kolejnych 57 lat LEGO Group sprzeda na całym świecie ponad 650 miliardów klocków, a wizyta w słynnym Legolandzie stanie się marzeniem milionów dzieci na całym świecie.

Reklama

Jest rok 2015. Po kilku trudnych latach dla całej branży, Lego Group odzyskuje tytuł największego producenta zabawek na świecie, wyprzedzając amerykańską firmę Mattel. Tylko w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zysk netto duńskiej firmy wzrósł o 15 proc. r/r, a globalna sprzedaż osiągnęła rekordową wartość 28.6 miliardów koron (4,4 mld dolarów). Ogółem w 2014 roku klockami LEGO bawiło się ponad 85 mln dzieci na całym świecie.

- W 2014 roku Grupa LEGO odnotowała znaczący wzrost sprzedaży we wszystkich regionach. Sprzedaż detaliczna w Europie, obu Amerykach i w Azji wzrosła o dwucyfrowy wskaźnik procentowy. To bardzo satysfakcjonujący wynik, zwłaszcza na tle globalnego rynku zabawek, który odnotował powolny start w 2014 roku - podkreśla Emilia Kalinowska, Senior Marketing Manager w LEGO Polska.

Efektem ostatnich rynkowych sukcesów LEGO jest tytuł najsilniejszej marki na świecie w prestiżowym rankingu Brand Finance Global 500. W zestawieniu tym duńska wyprzedziła m.in. Red Bulla, Coca-Colę oraz włoskie Ferrari.

>>> Czytaj też: Armia hakerów Kim Dzong Una to dopiero początek. Rok 2015 będzie rokiem cyberwojny

Ze szczytu na szczyt

Jak wytłumaczyć fenomen popularności plastikowych klocków w erze smartfonów, aplikacji mobilnych i gier wideo? Zdaniem Marcina Witkiewicza, z polskiego Stowarzyszenia Miłośników Klocków LEGO „Zbudujmy to!”, odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta.

- Klocki są jedną z najbardziej kreatywnych zabawek. Możliwość zbudowania tego, co tylko się zapragnie, i przekładania najbardziej fantastycznych pomysłów na realne obiekty, to wartości, których smartfony i gry wideo nigdy nam nie dadzą – zaznacza Witkiewicz.

Zwraca on również uwagę, że duńska firma - jak mało kto - potrafiła "wstrzelić się" w oczekiwania i zainteresowania młodego odbiorcy. Zarówno 80 lat temu, jak i dziś.

– LEGO potrafi zaprezentować swój produkt w bardzo atrakcyjnej formie. W gotowych zestawach klocków dzieci dostają to, czym naprawdę chcą się bawić – samochody, statki kosmiczne, pociągi czy też bohaterów sagi „Gwiezdne Wojny” – podkreśla.

Z tą opinią zgadza się również Emilia Kalinowska, która jednocześnie zwraca uwagę na edukacyjne walory LEGO. - Zabawa klockami to nie tylko doskonałe ćwiczenie wyobraźni i kreatywności, ale i sposób na wzmacnianie sprawności manualnej, kształtowanie logicznego myślenia, trening wytrwałości i dążenia do celu. To jednocześnie zabawka łącząca pokolenia, która umożliwia dorosłym twórcze spędzanie wolnego czasu ze swoimi pociechami - podkreśla.

Już w 1977 – obserwując, że klocki LEGO cieszą się popularnością nie tylko wśród najmłodszych dzieci – Duńczycy zdecydowali się na wprowadzenie zestawów Technics, stworzonych z myślą o nastolatkach. Z kolei w latach 80. w firmie powstał Dział Produktów Edukacyjnych (LEGO Education), który zajął się produkcją zabawek przeznaczonych na użytek szkół i przedszkoli. Dziś, LEGO to kilkadziesiąt zróżnicowanych serii klocków - od "LEGO Duplo", przez "LEGO Friends", a skończywszy na "LEGO City".

Klan Christiansenów doskonale wyczuł również „elektroniczną rewolucję” lat 90., która związana była z coraz większą popularnością konsol i gier wideo. Już w 1997 roku swoją premierę miała gra „Wyspa LEGO”, która sprzedała się w niespełna milionie egzemplarzy. Dziś, dział LEGO Video Games to już prawdziwa instytucja, a nowe tytuły wyrastają niczym grzyby po deszczu. Tylko w ubiegłym roku swoją premierę miały trzy gry licencjonowane przez duńską firmę: „Lego Batman 3: Beyond Gotham”, „Lego The Hobbit” oraz „The Lego Movie Videogame”.

LEGO i popkultura

Popularność klocków LEGO wynika również z ich głębokiego zakorzenienia w kulturze popularnej. W 2002 roku amerykański zespół „The White Stripes” nagrał teledysk do utwory „Fell In Love With a Girl”, w którym w role członków grupy wcieliły się figurki LEGO. Kilka lat wcześniej duński kompozytor i pianista Frederik Magle zaprezentował światu utwór "LEGO Fantasia" inspirowany światem słynnych klocków. W kulturze masowej na dobre zagościł również termin „brickfilm”. W taki właśnie sposób określa się krótkometrażowe etiudy filmowe tworzone przez wielbicieli LEGO na całym świecie.

A jeśli o filmach mowa, to nie można zapomnieć o pełnometrażowej hollywoodzkiej animacji „LEGO: Przygoda”, która miała swoją premierę w lutym ubiegłego roku. Film opowiadający o losach sympatycznego budowlańca Emmeta, któremu głosu użyczył popularny aktor Chris Pratt, na całym świecie zarobił ponad 468 milionów dolarów, co - przy budżecie wynoszącym 60 mln - jest wynikiem znakomitym.

- Projekt The LEGO Movie oddaje hołd kreatywności, której potencjał drzemie w każdym z nas, a która stanowi podstawę wszystkich tworzonych przez nas produktów - podkreśla John Goodwin, Executive Vice President and CFO w LEGO Group.

Do fascynacji klockami LEGO otwarcie przyznają się gwiazdy sportu, filmu i estrady. Piłkarz David Beckham traktuje układanie LEGO, jako rodzaj terapii uspakajającej. Z kolei aktor Brad Pitt potrafi zarywać noce, układając coraz to wymyślniejsze zestawy. Brytyjski muzyk Ed Sheeran napisał nawet piosenkę „Lego House”, a Elton John regularnie odwiedza brytyjski Legoland w Windsorze.

To dzięki doskonałemu wyczuciu rynkowych trendów, najmłodsi bawią się dziś zestawami klocków LEGO nawiązującymi do popularnych filmów („Gwiezdne Wojny”, „Piraci z Karaibów”), książek („Harry Potter”, „Hobbit”) czy też gier wideo („Minecraft”, „Prince of Persia”).

Kilka dni temu LEGO Group poinformowała o nawiązaniu współpracy z kultowymi markami motoryzacyjnymi Porsche, Ferrari i McLarenem. Efektem tej współpracy ma być nowa seria klocków „LEGO Speed Champions”, na którą złoży się 7 zestawów samochodów będących wiernymi kopiami swoich motoryzacyjnych odpowiedników.

>>> Czytaj też: Światowy sport zachorował na Katar. Szejkowie chcą "kupić" sojuszników w Europie?

Zabawki „on demand”

Siłą LEGO jest również oddana społeczność fanów. Jednym z przykładów działań o charakterze społecznościowym jest crowdsourcingowa platforma PleyWorld. Każdy z użytkowników serwisu ma możliwość zaprojektowania swojego wymarzonego zestawu LEGO. Projekty opublikowane na stronie, są następnie poddawane głosowaniu społeczności. Po uzyskaniu 5 tysięcy głosów, PleyWorld zajmuje się konstrukcją wybranego zestawu. Proces ten trwa od kilku dni do kilku tygodni – w zależności od stopnia złożoności projektu.

Co dzieje się później? Możliwości są dwie. Skonstruowane przez PleyWorld zestawy można kupić lub… wypożyczyć. Ponieważ twórcy platformy zdają sobie sprawę, że koszt niektórych projektów przekraczałby możliwości zwykłych zjadaczy chleba, oferują je również w usłudze „on demand” (na życzenie). Między innymi z tego powodu platforma PleyWorld określana jest mianem „Netfliksa branży zabawek”.

Na podobnej zasadzie funkcjonuje oficjalna crowdsourcingowa platforma LEGO Ideas. W tym wypadku droga od projektu do realizacji jest jednak zdecydowanie dłuższa, a zwycięskie projekty trafiają do oficjalnej oferty LEGO.

Klocki LEGO mają również swoich wiernych fanów w Polsce. Przykładem jest działalność stowarzyszenia „Zbudujmy to!”. Jego członkowie projektują swoje autorskie zestawy, a następnie prezentują je na licznych wystawach w Polsce i na świecie. W tym roku pojawią się m.in. na największej europejskiej wystawie „Brick 2015”, która w grudniu odbędzie się w Londynie.

Gdzie leży więc fenomen klocków LEGO? Co sprawia, że fascynują one nie tylko najmłodszych, ale także ich rodziców, wujków i dziadków? – Klocki dają nam tworzywo, bardzo przyjemne i atrakcyjne, do tworzenia własnych światów. Dla nas, osób dorosłych, jest to rodzaj wyzwania, gdzie przy ograniczonej palecie kształtów i kolorów, próbujemy tworzyć własne autorskie projekty. Konstrukcje, które prezentują się tak, jakby te ograniczenia nie istniały – podsumowuje Marcin Witkiewicz.