Zwiększona aktywność rosyjskiego lotnictwa, to element działań propagandowych Moskwy- przyznaje analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Piotr Kościński. Rosyjskie maszyny pojawiają się a to w okolicach Wielkiej Brytanii, a to w ramach ćwiczeń na Morzu Barentsa.

Ekspert wyjaśnia, że celem ćwiczeń jest pokazanie krajom Zachodu i NATO, że Rosjanie są przygotowani na wszelkie możliwości. - To jest także okazja do tego, by sami Rosjanie mogli sprawdzić i przetestować swoje możliwości bojowe - mówi Piotr Kościński.

>>> Czytaj też: Amerykańskie pojazdy w polskim wojsku. Komandosi otrzymali MRAP-y

Reklama

"Rosjanie prowadzą wojnę, nawet jeśli niewypowiedzianą, to prawdziwą"

Ekspert tłumaczy na przykładzie ukraińskiej armii, że brak pieniędzy na szkolenie osłabia wojsko. - Rosjanie też nie cierpią na nadmiar pieniędzy, ale prowadzą wojnę, nawet jeśli niewypowiedzianą, to faktyczną i muszą się szkolić - dodaje.



Jednak testowanie państw Zachodu i NATO, to nie jedyny cel manewrów. Zdaniem doktora Mirosława Jankowiaka z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, jest to także gotowość do walki o podział Arktyki. Ekspert zaznacza, że ćwiczenia wpisują się w konflikt między Rosją, Kanadą czy Norwegią o podział wpływów na Arktyce. Ćwiczenia mają pokazać innym krajom, że Rosja będzie walczyła o korzystne dla niej podzielenie terytorium.

Najpierw Rosjanie będą ćwiczyć w Kraju Permskim, potem przeniosą się do Murmańska. Ćwiczenia potrwają do 6 marca.

>>> Czytaj też: Rosji nie stać na długą walkę z Zachodem. Kryzys przerasta największych pesymistów