Niemcow był symbolem Rosji lat 90-tych ubiegłego wieku gdy krajem rządził prezydent Borys Jelcyn, uważa była polityk Irina Hakadama. Niemcow zajmował wtedy funkcję wicepremiera i stał się symbolem romantycznego podejścia do rządzenia ale i błędów władz z tamtego okresu.

„ Dlatego jego zabójstwo jest zabójstwem epoki” - stwierdziła Hakamada w wywiadzie dla rozgłośni radiowej „Kommersant.FM”.

Tymczasem niezależny politolog Dmitrij Oreszkin powiedział Polskiemu Radiu, że po morderstwie Niemcowa jeszcze bardziej ucierpiała reputacja Rosji na arenie międzynarodowej. „Relacje Rosji z Europa stały się jeszcze bardziej odległymi i chłodnymi” - podkreślił Oreszkin.

Zauważył, że w zabójstwach w Rosji można zaobserwować pewien trend. Giną głównie politycy, dziennikarze oraz aktywiści społeczni którzy popierają demokratyczne i europejskie wartości.

Reklama

>>> Czytaj też: Opozycjoniści w Rosji nie żyją długo. Niemcow bał się, że Putin go zabije

Europejscy politycy z zakazem wjazdu do Rosji

Europejscy politycy z zakazem wjazdu do Rosji. Mieli wziąć udział w pogrzebie rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa, ale cofnięto ich na granicy. Najpierw informowano, że osobą niepożądaną w Rosji jest marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Kilka godzin później okazało się, że nie wjedzie także wiceprzewodnicząca chadeków w Parlamencie Europejskim Sandra Kalniete z Łotwy.

Po kilku godzinach oczekiwania na moskiewskim lotnisku łotewska europosłanka usłyszała, że nie wjedzie do Rosji. Zabrano jej dokumenty i poinformowano, że porannym samolotem wróci do Brukseli. W rozmowie z Polskim Radiem Sandra Kalniete powiedziała, że mogła się spodziewać takiej decyzji, bo zawsze wypowiadała się zdecydowanie negatywnie o działaniach Rosji na Ukrainie. „Bardzo żałuję jednak, że nie będę mogła złożyć hołdu politykowi, którego podziwiałam" - powiedziała Polskiemu Radiu Sandra Kalniete. Jest ona trzecią osobą z Parlamentu Europejskiego, która w ostatnich miesiącach nie została wpuszczona do Rosji.

Pod koniec stycznia do listy osób niepożądanych dopisano litewskiego europosła - Gabrieliusa Landsbergisa. Ambasador Rosji przy Unii Władimir Czyżow tłumaczył wtedy, że to ze względu na napięte relacje na linii Bruksela - Moskwa i że trzeba poczekać na lepszy moment we wzajemnych kontaktach. Z kolei jesienią ubiegłego roku do Rosji nie wjechała przewodnicząca grupy Zielonych Rebecca Harms. Na moskiewskim lotnisku miała usłyszeć, że to kara za poparcie krytycznej wobec Kremla rezolucji Parlamentu Europejskiego.

Borusewicz: rosyjski MSZ mija się z prawdą

Marszałek Senatu mówi wprost: Rosyjski MSZ mija się z prawdą. Dodaje, że jest to zasada tamtejszej dyplomacji. Bogdan Borusewicz komentował w radiowej Jedynce postawę Moskwy wobec jego udziału w uroczystościach pogrzebowych zamordowanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.

Bogdan Borusewicz tłumaczył, że Rosjanie wczoraj po południu nie wyrazili zgody na lądowanie w Moskwie samolotu z polską delegacją. Później rosyjska ambasada w Polsce twierdziła, że brak zgody nie ma związku z pogrzebem Borysa Niemcowa, ale jest odpowiedzią na sankcje Zachodu. Według marszałka Senatu Rosjanie mówią nieprawdę.

"Dyplomacja rosyjska na czele z ministrem spraw zagranicznych bardzo często mija się z prawdą. To jest zasadą tej dyplomacji". - mówił Bogdan Borusewicz. W opinii marszałka, działania Moskwy wobec niego wpisują się w antypolską retorykę w Rosji. "Przekaz oficjalny w Rosji jest taki, że Polacy są antyrosyjscy" - dodał marszałek. Zdaniem Bogdana Borusewicza, jego obecność na pogrzebie Niemcowa, burzyłaby ten przekaz.

>>> Czytaj też: Polska zdobyła energetyczną wolność. Już nie zależymy od Rosji