Kolejne państwa apelują do Unii o podjęcie wspólnych działań ws. nielegalnych imigrantów. Eksperci punktują: Bruksela nie ma żadnej polityki imigracyjnej.

Tragiczna sytuacja na Morzu Śródziemnym jest nie do zaakceptowania - mówi szef Rady Europejskiej i zwołuje na czwartek nadzwyczajny szczyt w sprawie imigracji. Bezpośrednią przyczyną jest kolejna tragedia w Cieśninie Sycylijskiej, gdzie zatonęła łódź z uchodźcami próbującymi przedostać się z Libii do Włoch. Zginęło ponad 900 osób. Donald Tusk powiedział, że szczyt ma być okazją do dyskusji w jaki sposób Unia Europejska powinna poradzić sobie z palącym problemem. "Nie spodziewam się jednak szybkich rozwiązań dotyczących przyczyn imigracji, bo ich nie ma. Gdyby istniały, już dawno byśmy z nich skorzystali. Ale oczekuję, że Komisja Europejska wraz z unijnym korpusem dyplomatycznym przygotuje propozycje natychmiastowych działań. I oczekuję, że kraje członkowskie zaproponują swój wkład" - powiedział szef Rady.

O zwołanie nadzwyczajnego szczytu apelował premier Włoch, kraju który od lat zmaga się z falą nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej. Władze w Rzymie apelują do państw członkowskich o solidarne przyjmowanie uchodźców u siebie. Ale te nie spieszą się z pomocą. O tej sprawie rozmawiali dziś w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych Unii, ale bez konkretnych decyzji.

Hiszpania apeluje

Hiszpania apeluje do Brukseli o skuteczne działania w walce z nielegalną imigracją. Półwysep Iberyjski jest po Włoszech miejscem, do którego przybywa najwięcej imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Zdaniem hiszpańskiego rządu, odpowiedzialność za tych imigrantów powinna wziąć na siebie cała Unia Europejska, a nie tylko jej południowe kraje.

Reklama

Miejscami najczęściej wybieranymi przez nielegalnych imigrantów są Ceuta i Melilla - hiszpańskie miasta na terenie Maroka, a także Andaluzja i Wyspy Kanaryjskie. W tamtejszych Ośrodkach Wsparcia przebywa 3-krotnie więcej osób niż jest tam przewidzianych miejsc. Na Morzu Śródziemnym zakończył się okres sztormów. Hiszpański rząd ostrzega, że dobra pogoda będzie teraz wykorzystywana przez mafie przemycające imigrantów. "Słowa już nie wystarczą, trzeba działać" - powiedział premier Mariano Rajoy. Dodał, że obowiązkiem Europejczyków jest zrobić wszystko, aby na Morzu Śródziemnym nie dochodziło do tragedii.

Ceute i Melillę miał odwiedzić dzisiaj Dimitris Awramopulos - unijny komisarz ds. imigracji, spraw wewnętrznych i obywatelstwa. Jednak po ostatniej katastrofie - utonięcia co najmniej 700 imigrantów - jego wizyta została przełożona.

>>> Czytaj też: Unia coraz mniej zależna od Rosji. Powstanie polsko-czeskie połączenie gazowe

Włochy i Malta domagają się działań Unii

Włochy i Malta domagają się od Unii Europejskiej podjęcia inicjatywy w sprawie napływu imigrantów drogą morską. Mówili o tym w Rzymie premierzy obu krajów, oczekujących na sygnał, że nie muszą same borykać się z tym problemem

Premier Malty Joseph Muscat postawił sprawę jednoznacznie, mówiąc, że jeśli Europa nie będzie działać, jak drużyna, historia osądzi ją bardzo surowo. Tak samo surowo, dodał szef maltańskiego rządu, jak osądziła, gdy Europa przymknęła oczy na przypadki ludobójstwa w nie tak dawnej zresztą przeszłości. Przytakujący mu Matteo Renzi przypomniał Srebrenicę. Premier Włoch oświadczył, że jego kraj nie zgodzi się na handel ludzkim życiem, jak ma to miejsce obecnie.

Wspólnota międzynarodowa uznać musi za priorytet obowiązek schwytania i ukarania w majestacie prawa tych, których określa on mianem handlarzy niewolników. Renzi wyraził przekonanie, że w najbliższych godzinach Rada Europejska udowodni, że nie jest to tylko problem Malty czy Włoch.

Unia Europejska nie ma żadnej polityki imigracyjnej

Unia Europejska nie ma żadnej polityki imigracyjnej - tak uważa Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej i były wieloletni pracownik ONZ. Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zastanawiają się w Luksemburgu, w jaki sposób poradzić sobie z falą nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Wszystko po kolejnych przypadkach łodzi z migrantami, które toną na Morzu Śródziemnym. Wczoraj u wybrzeży Libii zginęło co najmniej 700 osób.

Wojciech Wilk mówi Polskiemu Radiu, że sytuację mogłaby poprawić wspólna polityka imigracyjna Unii Europejskiej, której w tej chwili nie ma. W ten sposób potencjalni migranci wiedzieliby, czy mają szanse znaleźć schronienie w Europie. „Taką politykę ma Kanada czy Stany Zjednoczone. To są dokumenty, które ułatwiają działalność instytucjom państwowym, a dla osób szukających osiedlenia się, są jasnym kryterium. Unia Europejska nie ma takiej polityki. Pomimo, że kryzys migrantów, przepływających przez Morze Śródziemne trwa 10 lat, taka polityka nie została wypracowana” - mówi ekspert.

Wojciech Wilk podkreśla też, że Unia powinna zaangażować się także w pomoc dla regionów, gdzie toczy się wojna. Jak mówi ekspert, trzeba w zdecydowany sposób walczyć z przemytem ludzi. „Unia Europejska powinna pomóc tym ludziom albo w tych krajach, gdzie toczą się konflikty albo w bezpośrednim sąsiedztwie, tak aby uchodźca z Libii mógł otrzymać pomoc w Tunezji, zamiast podejmować niebezpieczną podróż przez Morze Śródziemne. Transport migrantów jest całkowicie kontrolowany przez organizacje przestępcze lub organizacje, mogące być powiązane z ekstremistami islamskimi z Libii” - wyjaśnia Wojciech Wilk.
W sumie ocenia się, że tylko od początku roku w Morzu Śródziemnym utonęło co najmniej 1600 imigrantów.

Eksperci podkreślają, że wśród migrantów są głównie uchodźcy z Libii i Syrii, gdzie toczą się wojny albo osoby, które chcą uciec przed biedą w krajach afrykańskich.

UE ogranicza się do pomocy humanitarnej

Rozwiązanie problemu afrykańskich imigrantów pomoże państwom Afryki w ich trudnej sytuacji politycznej. Takiego zdania jest dr hab. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.

Zdaniem doktora obecna działalność UE opiera się tylko na świadczeniu pomocy humanitarnej imigrantom. „Wszystkie te programy, które są koordynowane przez Włochów czy unijną agencja do spraw granic FRONTEX mają czysto humanitarny charakter” - mówi Maciej Duszczyk

Komisja Europejska, by odciążyć państwa południa Europy proponuje, by imigrantów obowiązkowo przyjmowały także inne kraje UE. Jak przypomina doktor, dyskusja na temat trwa od bardzo dawna.

„Pamiętajmy, że mówimy nie o towarze, ale o ludziach, którzy dostają się do UE z pewnym swoim pomysłem” - podkreśla Maciej Duszczyk.

Jego zdaniem, proponowane przez UE rozwiązania są krótkoterminowe. „Jeśli nie nastąpi stabilizacja polityczna i ekonomiczna krajów Afryki, to z tym problemem będziemy się jeszcze długo spotykali” - dodaje wykładowca.

Dziś w Luksemburgu o kwestii nielegalnych imigrantów z Afryki rozmawiali ministrowie spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych krajów UE. W czwartek możliwy szczyt przywódców europejskich w tej sprawie.

Konsultacje polskiego rządu ws. nielegalnej imigracji

Jutro odbędą się konsultacje w polskim rządzie o unijnej odpowiedzi na nielegalną imigrację - zapowiedział minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Minister poinformował, że będzie rozmawiał z premier Ewą Kopacz i minister spraw wewnętrznych Teresą Piotrowską.

Szef polskiej dyplomacji uczestniczył w Luksemburgu w unijnej naradzie poświęconej napływowi nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej. O konkretnych decyzjach, jak informował minister Schetyna, nie rozmawiano. On sam nie chciał też mówić jaki byłby wkład Polski w tworzoną właśnie unijną strategię. "Jeśli jest determinacja ze strony europejskiej to musimy się przygotować do implementacji tych punktów w każdym wymiarze. To jest wyzwanie dla nas i będziemy je podejmować" - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Grzegorz Schetyna powiedział, że podczas unijnej narady w Luksemburgu zmienił się ton debaty o imigracji. "Zawsze rozmawialiśmy o nielegalnej imigracji jako o czymś ważnym, ale jednak regionalnym. Dziś wszyscy zdali sobie sprawę jak to może wpłynąć na stabilność i bezpieczeństwo całego kontynentu" - powiedział minister Schetyna. Dodał, że w tej sprawie nie wystarczą deklaracje. "Ani najlepsze zapowiedzi i dobre pomysły, bo ich było wiele przez ostanie lata. Dziś potrzebny jest konkret i jest szansa, żeby go przyjąć i dobrze realizować" - podkreślił.

Wstępny projekt unijnej strategii dotyczącej nielegalnej imigracji, przygotowany przez Komisję Europejską, ma być zaakceptowany na nadzwyczajnym szczycie w czwartek w Brukseli.