Strategicznym celem Władimira Putina jest rozmontowanie a nawet zniszczenie Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówi PAP ekspert ds. bezpieczeństwa Andrew A. Michta. Według niego Rosjanie chcieliby wykorzystać m.in. to, że USA, "wchodzą w okres skoncentrowania się na sobie", czyli kampanii prezydenckiej.

"Rosjanie chcą wykorzystać możliwość wywołania nacisku na Sojusz. Co jest celem strategicznym Putina? W mojej ocenie jego celem jest rozmontowanie, a nawet zniszczenie Sojuszu Północnoatlantyckiego" - mówi ekspert.

Jak ocenia, jeśli Rosjanie "będą mogli działać na zasadzie bilateralnej z poszczególnymi krajami w Europie, staną się bardzo wpływowym graczem w tym regionie".

Michta przekonuje, że to Sojusz Północnoatlantycki "jest podstawowym spoiwem zdolności obronnych Zachodu, łączy bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych z bezpieczeństwem Europy".

Tymczasem, jak ocenia ekspert, Europejczycy w kwestii wydatków na zbrojenia "niestety nie robią tego, co do nich należy". Michta przypomniał, że w 2014 r. na szczycie NATO w Walii Sojusz Północnoatlantycki postanowił zwiększyć budżety wojskowe państw członkowskich w ciągu 10 lat do 2 proc. PKB.

Reklama

>>> Polecamy: Rosja na łasce Zachodu. Kreml rezygnuje z wielkiego wojskowego programu [WIDEO]