Indie rozwijają się błyskawicznie, co napędza popyt na ropę naftową. Nie mogą korzystać tylko z własnych źródeł i zmuszone są importu dużych ilości surowca - informuje CNN Money.

Indiom brakuje również strategicznych rezerw ropy naftowej i awaryjnych magazynów, które chroniłyby kraj w razie zakłóceń w dostawach.

Teraz próbują zbudować taki bufor. Nowy budżet kraju pozwala zagranicznym koncernom naftowym unikać podatków od ropy naftowej, jeśli magazynują one surowiec w Indiach. Jednocześnie rząd w New Delhi planuje budowę magazynów ropy naftowej w rozległych podziemnych grotach, gdzie byłby by trzymane zapasy ropy.

Indie trafiły z inwestycjami w magazynowanie surowca na dobry czas, bo ropa jest wyjątkowo tania. Kraje OPEC pompują ogromne ilości i rzucają je na globalny rynek.

- Indie muszą wejść zawierać umowy z producentami ropy naftowej na Bliskim Wschodzie, biorąc pod uwagę zużycie surowca w kraju oraz brak możliwości zapewnienia go poprzez własne wydobycie - powiedział Matthew Smith, dyrektor ds. poszukiwania surowców w ClipperData, firmie doradczej która działa na rynku surowców.

Reklama

Szybki wzrost gospodarczy sprawia, że Indie potrzebują ogromnych ilości ropy. Już teraz zajmują trzecie miejsce na świecie pod względem importu surowca, po USA i Chinach.

Do roku 2035 Indie będą musiały sprowadzać 92 proc. ropy naftowej, w porównaniu z 73 proc. w 2010 roku – wynika z wyliczeń Międzynarodowej Agencji ds. Energii.

To sprawia, że bezpieczeństwo energetyczne to poważny problem kraju. Jeśli nastąpi problem z dostawą ropy, bo transport w Indiach ulegnie paraliżowi. Konsekwencje ekonomiczne i gospodarcze byłby nie do wyobrażenia.

Indie w przeciwieństwie do USA i Chin nie mają jeszcze strategicznych rezerw na taką sytuację.

Dlatego realizowany jest już program budowy jaskiń, w których będzie przechowywana ropa. Pierwsza z nich jest już gotowa i została wypełniona surowcem. W sumie mają powstać trzy o łącznej pojemności 5,3 mln ton, co będzie stanowiło zapasy na około 12 dni. Dwa pozostałe zbiorniki zostaną zbudowane w ciągu kilku miesięcy.

Plany przewidują również budowę kolejnych zbiorników, tym razem o pojemności 12,5 mln ton. To doda dodatkowe 28 dni bezpieczeństwa energetycznego.

Jest wielce prawdopodobne, że te jaskinie zostaną wypełnione ropą pochodzącą z krajów OPEC. Kartel dostarcza już 86 proc. surowca do Indii, na czele eksporterów są: Arabia Saudyjska, Irak, Wenezuela i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

To właśnie ten ostatni kraj ma największe szanse na intratny interes z Indiami. Intensywny ruch delegacji świadczy o tym, zawarcie porozumienia między oboma krajami jest tylko kwestią czasu.

W ubiegłym miesiącu tronu następca tronu w Abu Zabi, udał się na czele delegacji służbowej do Indii, jej celem było pobudzanie dwustronnego handlu między krajami o 60 proc. w ciągu dekady.

>>>Czytaj więcej: Dlaczego Indie nigdy nie powtórzą wielkiego chińskiego sukcesu?