Nie było zaskoczenia. Agencja Moody's utrzymała rating polskiego długu na tym samym poziomie, ale zmieniła jego perspektywę ze stabilnej na negatywną. Jest to decyzja, której w żaden sposób nie można bagatelizować, tym bardziej że realnie przekłada się na naszą atrakcyjność i wizerunek z perspektywy zagranicznego biznesu.

Agencja Moody's wielokrotnie zwracała uwagę, że kryzys konstytucyjny w Polsce negatywnie wpływa na nastroje zagranicznych inwestorów, którzy nie mają poczucia stabilnej sytuacji politycznej. Co prawda, nasza gospodarka z ekonomicznego punktu widzenia ma się dobrze. Jest stabilna i zrównoważona, jednak ze względu na polityczne zawirowania, złoty w ostatnich tygodniach stał się najsłabszą walutą z rynków wschodzących.

Decyzja nie ma jednak wyłącznie charakteru politycznego. Zmiana perspektywy dla Polski wynika m.in. z ryzyka fiskalnego związanego ze wzrostem wydatków przez państwo, planu obniżenia przez rząd wieku emerytalnego czy niejasności związanych z ustawą frankową. Pikanterii dodaje fakt, że jest możliwe podniesienie kwoty wolnej od podatku. Takie decyzje mogą sprawić, że w następnych latach Polska przekroczy próg deficytu budżetowego na poziomie 3% PKB. W poniedziałek, możemy spodziewać się kolejnych zawirowań na rynku walutowym. Złoty, po decyzji Moody's, nie powinien gwałtownie tracić na wartości, ale będzie podatny na wpływy makroekonomiczne.

Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX