ikona lupy />
Inne

SK Bank zredukował zysk całego sektora o więcej niż 1,6 miliarda złotych

Najnowsze informacje o wynikach finansowych banków znajdziemy w raporcie KNF-u z I kw. 2016 r. Informacje zebrane przez nadzór finansowy wskazują, że w okresie styczeń – marzec br. zyski banków wróciły do normy po katastrofie spowodowanej upadkiem SK Banku. Plajta największego banku spółdzielczego, który wykazał stratę netto na poziomie 1,63 mld zł (2015 r.), zniekształciła wyniki finansowe całego sektora. Skumulowana strata banków spółdzielczych za IV kw. 2015 r. wyniosła aż 1,55 mld zł. Cały sektor bankowy zakończył ostatni kwartał 2015 r. „na minusie”, ponieważ banki komercyjne wypracowały tylko 1,45 mld zł zysku netto. Tak słaby wynik był związany z upadłością wołomińskiego banku. Wszyscy kredytodawcy musieli przekazać do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego równowartość chronionych depozytów SK Banku (ponad 2 miliardy złotych). Banki komercyjne przejęły na siebie zdecydowaną większość bezpośrednich kosztów związanych z upadłością SK Banku (dokładnie: 91,23%).

Cały sektor bankowy zakończył 2015 r. z zyskiem netto wynoszącym 11,31 mld zł (przed niedawną aktualizacją danych podawano 11,46 mld zł). Na ubiegłoroczny wynik składa się duża strata banków spółdzielczych (1,10 mld zł) oraz zysk komercyjnych kredytodawców wynoszący 12,41 mld zł. Warto zwrócić uwagę, że w ujęciu rocznym, banki komercyjne wypracowały zysk mniejszy o 18%. Taką zmianę trudno uznać za katastrofalną, wziąwszy pod uwagę mniej korzystne warunki działalności (np. wyższe składki roczne na BFG). Trzeba również odnotować, że w I kw. 2016 r. zysk banków komercyjnych wyniósł już 3,00 mld zł. Ten wynik finansowy netto byłby znacznie wyższy, gdyby banki nie musiały wnieść 600 milionów złotych na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców Hipotecznych.

Reklama

Pod względem rentowności krajowe banki ustępują czeskim i rumuńskim

Na wyniki finansowe krajowych banków, warto spojrzeć w regionalnej perspektywie. Jest to możliwe dzięki informacjom zebranych przez RBI. Analitycy Raiffeisen Bank International w swoim najnowszym raporcie podali m.in. wskaźniki rentowności kapitału własnego (ROE) i rentowności aktywów (ROA) dla banków działających na terenie Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej. Uwagę zwracają przede wszystkim wyniki świadczące o finansowym kataklizmie na Ukrainie (patrz poniższa tabela). Tamtejsze banki w minionym roku miały stratę większą od kapitałów własnych (ROE = -107,9%). Kryzys znacznie lepiej przetrwali kredytodawcy z Rosji. Tamtejszy sektor bankowy osiągnął roczny zysk i dodatnie wskaźniki ROE (2,3%) oraz ROA (0,3%). Sporą poprawę odnotowano na terenie Słowenii i Węgier. W pierwszym z wymienionych krajów, sektor bankowy dochodzi do siebie po poważnym kryzysie. Węgierscy kredytodawcy muszą przeprowadzać restrukturyzację, usuwającą skutki lekkomyślnej akcji kredytowej oraz przymusowego przewalutowania „frankowych” kredytów. W kiepskiej kondycji znajdują się też chorwackie banki, które niedawno poniosły spore straty na wskutek przymusowej konwersji „frankowego” zadłużenia gospodarstw domowych (z CHF na EUR).

Jeżeli chodzi o krajowe banki, to ich rentowność w 2015 r. (ROE = 10,4%, ROA =1,0%) była zbliżona do wartości odnotowanych na Słowacji (patrz powyższa tabela). Lepsze wyniki odnotowali kredytodawcy z Czech i Rumunii. W tych dwóch krajach, bankom pomagała dobra koniunktura gospodarcza połączona z brakiem nadzwyczajnych zdarzeń. Trzeba nadmienić, że rumuński PKB w 2015 r. urósł o 3,7%. Analogiczny wynik dla Czech był wyższy (4,3%). Banki działające u naszych południowych sąsiadów, czerpią również korzyści z dobrej jakości portfela kredytowego. Udział zagrożonych kredytów w czeskich bankach wynosi 5,9% (dane na koniec 2015 r.). Polskie firmy i gospodarstwa domowe nieco częściej mają problemy z terminową spłatą długów. Pod koniec minionego roku, zagrożone kredyty stanowiły 7,5% portfela krajowych banków. Dodatkowa różnica polega na tym, że czeskie banki praktycznie nie udzielały kredytów dla gospodarstw domowych z waloryzacją do obcej waluty.