Informacje docierające do nas z Ukrainy koncentrują się przede wszystkim na działaniach wojennych i ofiarach ludzkich. Trudno się temu dziwić. Nie można jednak zapominać o szkodach materialnych, które ciągle rosną. Z punktu widzenia ludności, bardzo dotkliwe są szkody dotyczące nieruchomości mieszkaniowych, zniszczonych np. przez ostrzał artyleryjski. Warto wiedzieć, że niektóre osoby poszkodowane już otrzymały pomoc od ukraińskiego rządu. Przykładem są specjalne certyfikaty, które uprawniają do zakupu domu lub mieszkania finansowanego przez państwo (na miejsce zniszczonego lokum). Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przyglądają się również innym rozwiązaniom wprowadzonym za wschodnią granicą. Najpierw trzeba jednak zwrócić uwagę na skalę zniszczeń.

Skala zniszczeń budynków na Ukrainie

Wszelkie szacunki związane ze stratami dotyczącymi powierzchni mieszkaniowej mają na razie charakter wstępny z uwagi na okoliczności. Pamiętajmy również, że działania wojenne nadal trwają, a czas ich zakończenia trudno przewidzieć. Rosyjski agresor wciąż wykazuje się sporą determinacją. Dlatego bilans, który w kwietniu 2024 r. przedstawiła Ołena Szulak na pewno nie jest ostateczny. Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy i przewodnicząca partii Sługa Ludu poinformowała, że straty w powierzchni mieszkalnej obliczone na podstawie zgłoszeń ludności wynoszą około 50 mln mkw. W warunkach przedwojennych taki metraż był budowany przez 5 lat.

Reklama

Poszukując punktu odniesienia, warto też zajrzeć do informacji podawanych przez ukraiński urząd statystyczny. Ta instytucja informuje, że na początku 2022 r. łączny metraż ukraińskich budynków mieszkalnych wynosił około 880 mln mkw. Jeżeli jednak od tej powierzchni domów i bloków odejmiemy części niezwiązane bezpośrednio z zamieszkaniem, to analogiczny wynik spadnie do 554 mln mkw. Co ważne, dokonane poprzez aplikację Diia zgłoszenia Ukraińców, które stały się podstawą wstępnych szacunków strat (50 mln mkw.) dotyczą nie tylko całkowicie zniszczonych domów i lokali. Nawet po uwzględnieniu tego faktu nie można zaprzeczyć, że skala strat jest duża. Do kwietnia br. ukraińskie władze odebrały ponad 640 000 zgłoszeń o zniszczeniach oraz uszkodzeniach nieruchomości mieszkaniowych.

Bon mieszkaniowy dla Ukraińców to średnio 180 000 zł

Ukraińskie władze mimo trudnej sytuacji gospodarczej kraju prowadzą akcję wypłaty odszkodowań dla osób, których lokum zostało zniszczone lub uszkodzone. Wspomniana już ukraińska polityczka (Ołena Szulak) w kwietniu 2024 roku poinformowała o kwocie 5 miliardów hrywien (ok. 126 mln dolarów amerykańskich), którą otrzymało 52 000 beneficjentów rządowej pomocy. Mowa o pomocy remontowej dla właścicieli uszkodzonych nieruchomości mieszkaniowych. Warto zwrócić uwagę, że względem sytuacji ze stycznia 2024 r. wzrosła zarówno liczba beneficjentów (z 35 000), jak i wartość przyznanego wsparcia (wcześniej: 3,2 mld hrywien).

Natomiast właściciele zupełnie zniszczonych nieruchomości mieszkaniowych mogą liczyć na inną formę wsparcia. Chodzi o specjalne certyfikaty umożliwiające zakup domu lub lokalu w ramach zastępstwa. Premier Ukrainy, Denys Szmyhal w styczniu 2024 roku poinformował, że do tego czasu przyjętych zostało 8400 wniosków o wydanie certyfikatu. Styczniowe dane mówią też o wystawieniu ponad 2000 takich certyfikatów, które można traktować jako swoiste bony mieszkaniowe o dużej wartości. Po przeliczeniu na polską walutę średnia kwota rządowego dofinansowania wynosi około 180 000 zł.

Z informacji przekazanych przez ukraińskiego premiera możemy się również dowiedzieć, że do stycznia 2024 roku bony uruchomiło ponad 540 poszkodowanych gospodarstw domowych. W marcu br. liczba wykorzystanych bonów zbliżyła się już do 1500, a łączna liczba wydanych bonów była trzykrotnie większa. Zastępcze domy i lokale zwykle są kupowane na rynku wtórnym (92% transakcji). Wiadomo, że pewna część beneficjentów kupuje lokum współfinansowane przez rząd w przygranicznych obwodach (np. czernihowskim i charkowskim). Liderem pod względem liczby wykorzystywanych certyfikatów mieszkaniowych jest jednak Kijów i obwód kijowski.

Część poszkodowanych chce osiedlić się blisko Polski

Z doniesień ukraińskich mediów wiemy również, że część osób poszkodowanych przez wojnę osiedla się blisko polskiej granicy. Ten migracyjny trend był widoczny jeszcze w 2022 roku. Chodzi głównie o trzy obwody - zakarpacki, iwanofrankiwski oraz lwowski. Do zakupów na zachodzie Ukrainy zachęcają ceny niższe od kijowskich. Mowa o różnicach w cenie małych lokali wynoszących względem stolicy średnio 25% (obwód lwowski), 43% (obwód zakarpacki) lub 46% (obwód iwanofrankiwski). Trzy wymienione obwody są jednak stosunkowo „drogie” na tle całej Ukrainy, co może mieć pewien związek z postrzeganym bezpieczeństwem zamieszkania.