Wcześniej we wtorek Departament Stanu USA oświadczył, że rozlokowanie w Kaliningradzie systemu obrony przeciwlotniczej S-400 i systemów rakietowych Iskander "destabilizuje bezpieczeństwo Europy".

"W Federacji Rosyjskiej gwarantowanie bezpieczeństwa państwa jest wyłącznie prerogatywą rządu (...). Prawdziwym zagrożeniem dla bezpieczeństwa jest dzisiaj nie Rosja, a zapełnienie Europy bronią i żołnierzami +nieeuropejskiego+ pochodzenia" - powiedział Konaszenkow, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.

Generał przypomniał o planach rozmieszczenia w Polsce i Rumunii elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, o planowanym wysłaniu do Estonii, Łotwy, Litwy i Polski kontyngentu sił NATO, "których trzon składa się z żołnierzy USA", a także o zamiarach rychłego ulokowania w Norwegii korpusu amerykańskiej piechoty morskiej.

Również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że Rosja robi wszystko, co konieczne, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, wobec "ekspansji NATO" w kierunku jej granic i że ma prawo do takich działań. Ocenił też, że NATO jest "blokiem agresywnym".

Reklama

Decyzję Rosji w sprawie rozlokowania Iskanderów skrytykowało także NATO, określając ją jako "agresywną pozę militarną". Sojusz wezwał do dialogu mającego na celu przeciwdziałanie eskalacji napięć.

Rosyjskie media poinformowały we wtorek o rozmieszczeniu przeciwokrętowych zestawów rakietowych Bastion w obwodzie kaliningradzkim.

Dzień wcześniej szef komisji obrony w Radzie Federacji (izbie wyższej rosyjskiego parlamentu) Wiktor Ozierow powiedział, że elementem wzmocnienia przez Rosję obrony przeciwlotniczej na zachodzie kraju będzie rozlokowanie w Kaliningradzie systemu obrony przeciwlotniczej S-400 i systemów rakietowych Iskander.

O tym, że Iskandery zostały przeniesione do kaliningradzkiej enklawy, powiadomiły na początku października media estońskie.

>> Czytaj też: Rakiety Bastion w obwodzie kaliningradzkim. Celem pozycje w Polsce