Zasięg lodu morskiego w Arktyce był w zeszłym miesiącu o 27 proc. niższy od średniej ustalonej w latach 1981–2020. Średnia ta była najniższym poziomem pokrywy lodowej, jaki kiedykolwiek odnotowano, z minimalną wartością w lipcu 2012 r. - wynika z miesięcznego raportu europejskiej agencji Copernicus.

Arktyka, która ociepla się ponad dwa razy szybciej niż reszta planety, przetrwała falę upałów w czasie wiosny i lata, które przyniosła rekordowo wysokie temperatury oraz wczesny początek sezonu pożarów. Doprowadziło to do otwarcia dla transportu morskiego szlaków, które zwykle o tej porze toku były skute lodem.

Odczyty satelitarne wskazują, że tak zwana Północna Droga Morska, która przebiega przez północne wybrzeże Rosji, jest prawie w całości wolna od lodu. Region ten charakteryzuje się najwyższym stopniem topnienia lodu, a także najwyższymi temperaturami w regionie Arktyki w lipcu w porównaniu ze średnią historyczną – wynika z danych Copernicus.

Reklama

Lód zaczyna topnieć w Arktyce wraz ze zbliżaniem się wiosny na półkuli północnej, a następnie zwykle zaczyna się ponownie budować pod koniec września, gdy dni stają się krótsze i chłodniejsze. Jednak każdego roku globalne ocieplenie prowadzi do mniejszego zamarzania lodu. W ciągu ostatnich 13 lat arktyczny lód w każdym roku osiągał coraz mniejszy zasięg w porównaniu do średniej z lat 1981-2010, a w tym roku pokrywa lodu morskiego jest na dobrej drodze do najniższego odnotowanego poziomu.

Według Copernicusa miniony miesiąc był również trzecim najcieplejszym lipcem na świecie. Lipiec był o 0,49 stopnia Celsjusza cieplejszy niż średnia w latach 1981-2020 na całym globie. Ostatnie dwanaście miesięcy obserwowane do lipca 2020 roku były o 0,65 stopnia Celsjusza cieplejsze niż średnia historyczna.