Patryk Jaki poinformował, że do komisji dotarła skarga kasacyjna, jaką przedstawiciele stołecznego ratusza skierowali do Naczelnego Sądu Administracyjnego na kanwie jednego z orzeczeń Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, które zapadło w związku z działalnością komisji weryfikacyjnej.

"Chodzi o sprawę tzw. postępowania ogólnego, którego możliwość wprowadziła nowelizacja ustawy o komisji. Ratusz zaskarżył sposób, w jaki przeprowadzamy to postępowanie i sprawę tę przegrał przed WSA" - wyjaśnił Jaki. Dodał, że w związku z tym ratusz skierował skargę kasacyjną do NSA "wnosząc m.in., żeby ten sąd skierował pytania do TSUE wraz z zabezpieczeniem w postaci zablokowania prac komisji".

Propozycje pytań do TSUE dotyczą m.in. kwestii, czy naruszona została zasada państwa prawnego, jeśli polski ustawodawca wprowadza do systemu prawnego postępowanie ogólne komisji. W propozycjach pytań wskazano, że postępowanie to nie jest postępowaniem administracyjnym, pomimo tego, że "w jego toku przeprowadza się postepowanie dowodowe, w szczególności przesłuchuje się świadków", a także jego prowadzenie nie podlega żadnej kontroli sądowej.

Prowadzenie rozpraw na tzw. zasadach "ogólnych" wprowadziła od wiosny tego roku nowelizacja przepisów o komisji weryfikacyjnej. Rozprawa komisji na zasadach ogólnych nie jest poświęcona konkretnej sprawie. Komisja przeprowadza takie postępowanie, aby wyjaśnić nieprawidłowości lub uchybienia w działaniach organów i osób, które uczestniczyły w wydawaniu decyzji reprywatyzacyjnych.

Reklama

Zastępca przewodniczącego komisji Sebastian Kaleta powiedział, że ustawodawca jasno wskazał, że postępowanie ogólne przed komisją "służyć ma wyłącznie zgromadzeniu materiału dowodowego, który może być wykorzystany w innych postępowaniach komisji, czy też innych organów państwa". "WSA tak jak komisja stwierdził, że wszelkie prawa procesowe osób, których komisja w postępowaniu ogólnym bada, to materiał dowodowy podlega ocenie w innych postępowaniach" - zaznaczył.