Od dawna wiadomo, że kobiety są dyskryminowane na rynku pracy. Co ciekawe jednak, w Polsce w znacznie mniejszym stopniu niż w UE. Z danych Eurostatu wynika m.in., że Polki mają łatwiejszy dostęp do stanowisk kierowniczych. Wypadają też lepiej od Europejek pod względem różnic płacowych.

Dane Eurostatu jednoznacznie potwierdzają ogólnie panujące przekonanie, że kobiety zajmują znacznie mniej eksponowane stanowiska pracy niż mężczyźni. Kobiety to zaledwie jedna trzecia wszystkich osób na stanowiskach menadżerskich w UE (w 2016 roku). Co ciekawe, bardziej sprawiedliwa jest na tle Wspólnoty Polska, gdzie na stanowiskach kierowniczych pracuje 41 proc. przedstawicielek płci pięknej. Lepsza jest od nas tylko Łotwa (47 proc.). Na drugim krańcu zestawienia znajdują się Luksemburg (18 proc. menedżerów to kobiety), Czechy, Grecja i Holandia (25 proc.). W Wielkiej Brytanii odsetek ten wynosi 36 proc., we Francji 33 proc., natomiast w Niemczech tylko 29 proc.

Wynagrodzenia

Kobiety w UE zarabiają średnio pod względem stawki godzinowej o 16,3 proc. mniej mężczyźni. Prawidłowość ta dotyczy wszystkich krajów Wspólnoty. Największa różnica występuje w Estonii (26,9 proc.), Czechach (22,5 proc.) oraz Niemczech (22 proc.). Najmniejsza natomiast w Luksemburgu i Włoszech (5,5 proc.), Rumunii (5,8 proc.), Belgii (6,5 proc.) oraz Polsce (7,7 proc.).

Reklama

Dysproporcje te można po części wytłumaczyć różnicami pomiędzy przedstawicielami obu płci w zakresie doświadczenia czy posiadanego wykształcenia oraz podziałem na sektory i zawody, w których pracują. Kobiety stanowią na przykład większość pracowników branży edukacyjnej, która jest generalnie słabo opłacana.

Jednak największe nierówności płacowe pomiędzy płciami występują wśród menedżerów (różnica wynosi 23 proc.). Najmniejsze z kolei w przypadku najgorzej opłacanych zawodów takich jak pracownicy biurowi czy sprzedawcy – różnica wynosi w obu przypadkach 8 proc.

Widzimy więc, że generalnie (pod względem dostępu do stanowisk menedżerskich czy płac) sytuacja kobiet w Polsce wygląda dobrze na tle unijnych standardów.

Aktywność zawodowa

Wskaźniki zatrudnienia kobiet i mężczyzn w UE znacznie się od siebie różnią. Jak wynika z danych Eurostatu dla pierwszej z grup wskaźnik ten wyniósł w 2016 roku 61 proc., natomiast dla drugiej 72 proc. Okazuje się również, że różnica ta zwiększa się wraz z liczbą posiadanych dzieci. Dla kobiet i mężczyzn nie posiadających potomstwa wskaźnik zatrudnienia wynosi kolejno 65 i 73 proc. Dla przedstawicieli obu płci z dwojgiem dzieci różnica wzrasta do 19 proc. (70 i 89 proc.). Prawdziwa przepaść pomiędzy płciami pojawia się jednak u osób z trójką lub więcej dzieci. W tej grupie pracuje tylko 55 proc. kobiet i aż 84 proc. mężczyzn. Powyższa tendencja jest charakterystyczna dla większości państw członkowskich. W Polsce wskaźnik zatrudnienia (w 2016 roku) wynosił prawie 80 proc. dla mężczyzn i niewiele ponad 60 proc. dla kobiet. Widzimy więc, że występuje u nas znacznie większa niż w UE dysproporcja pomiędzy liczbą pracujących kobiet i mężczyzn w wieku produkcyjnym.

Z danych Eurostatu (za 2016 rok) wynika, że powszechną formą godzenia obowiązków służbowych z prywatnymi wśród kobiet jest praca na niepełny etat. W UE zatrudnionych było tak 36 proc. pracujących pań, podczas gdy wśród mężczyzn odsetek ten wyniósł zaledwie 9 proc. Jednak podany odsetek znacznie różni się pomiędzy państwami Wspólnoty. W Holandii w niepełnym wymiarze zatrudnionych jest aż 77 proc. kobiet, a w Austrii i Niemczech kolejno 47 i 46 proc. Największa liczba mężczyzn pracujących na niepełny etat występuje w Holandii i Danii (kolejno 26 i 17 proc.). W UE występują też państwa, w których pracuje się niemalże tylko w pełnym wymiarze czasu. Najlepszym przykładem jest Bułgaria gdzie tylko 2 proc. kobiet i mężczyzn zatrudnionych jest na niepełny etat.

W Polsce na niepełny etat zatrudnionych jest 7 proc. pracowników, z czego 4 proc. to kobiety (dane za 2015 rok).

Jeśli weźmiemy pod uwagę różnicę w stopie bezrobocia w UE, to różnice pomiędzy płciami nie są duże. Wśród kobiet wynosi ona 8,7 proc., natomiast wśród mężczyzn 8,4 proc. Największa różnica w tym zakresie występuje w Grecji, gdzie bez pracy pozostaje 28,1 proc. kobiet i 19,9 proc. mężczyzn. W Polsce bez pracy pozostawało w 2015 roku 7,1 proc. kobiet i 6,8 proc. mężczyzn.

>>> Czytaj także: Tradycyjny model powoli odchodzi do przeszłości. Już co piątą rodzinę utrzymuje kobieta