W poniedziałek w Finlandii rozpoczęły się wielonarodowe ćwiczenia sił powietrznych Arctic Challenge 2017. Na lotnisku w Rovaniemi protestowali przeciwnicy wspólnych manewrów wojskowych Finlandii z krajami NATO oraz obrońcy lapońskiej przyrody.

W ćwiczeniach Arctic Challenge 2017 (ACE 17), których celem jest doskonalenie współpracy operacyjnej uczestniczy ponad 100 samolotów z Finlandii, Szwecji, Norwegii, USA, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec i Szwajcarii. Obecni są także przedstawiciele NATO.

Siły powietrzne USA wysłały do Rovaniemi ze swych baz w Wielkiej Brytanii 12 myśliwców F-15C Eagle i dwa samoloty tankowania powietrznego KC-135. Według norweskich władz wojskowych w końcowej fazie ćwiczeń, które potrwają do 2 czerwca, weźmie udział co najmniej jeden, a być może nawet trzy amerykańskie bombowce strategiczne B-52H.

Ćwiczenia Arctic Challenge organizowane są co dwa lata na zmianę w jednej z trzech wysuniętych najbardziej na północ baz lotnictwa myśliwskiego w państwach nordyckich - norweskim Bodo, szwedzkiej Lulei i fińskim Rovaniemi. Planowanie tegorocznych ćwiczeń i kierowanie nimi powierzono siłom powietrznym Finlandii.

„We wcześniejszych edycjach ACE Finlandia była także jednym z gospodarzy, ale nie w roli prowadzącego, odpowiedzialnego za przeprowadzenie całych ćwiczeń. ACE 17 są największymi jak do tej pory połączonymi ćwiczeniami sił powietrznych, jakie prowadziliśmy. Dla mnie osobiście, jak i dla fińskich sił powietrznych, to zaszczyt móc kierować taką operacją” - powiedział dyrektor ACE 17, pułkownik Petteri Seppala.

Reklama

W pierwszym dniu ćwiczeń w Rovaniemi demonstrowali przeciwnicy manewrów. Będący współorganizatorem protestu Fiński Komitet Pokoju uważa, że ćwiczenia z udziałem NATO zwiększają napięcie w regionie, a także ingerują w lapońską przyrodę, szczególnie w okresie cielenia się reniferów.

Egzekwowane przez dziesięciolecia przez potężnego sąsiada w postaci ZSRR neutralność oraz częściowa demilitaryzacja Finlandii sprawiły, że jej mieszkańcy są podzieleni w kwestii ubiegania się o członkostwo w NATO.

Prezydent Sauli Niinisto deklarował w mediach, że obywatele powinni o tym zadecydować w referendum, gdyż jest to kwestia równie ważna jak członkostwo w Unii Europejskiej. Jeszcze dwa lata temu referendum w sprawie NATO chciało blisko dwie trzecie Finów, natomiast w sondażu przeprowadzonym w połowie ubiegłego roku odsetek ten spadł do poniżej 50 proc. W kwietniu bieżącego roku co trzeci ankietowany wskazał na Rosję jako najpoważniejszy czynnik zagrożenia bezpieczeństwa kraju.