– Wiele osób wychodzi z założenia, że nie ma co się przejmować, skoro nie ma problemu ze spłatą kredytu. Słychać jednak o zbliżającym się spowolnieniu – długi mogą zacząć ciążyć, szczególnie gdy zaciągało się je dość swobodnie – tłumaczy Szczepanik.
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millenium, uważa, że czujność Polaków została uśpiona przez wzrost dostępności do kredytów i pożyczek. – Spadło ich oprocentowanie na skutek wzrostu konkurencji. Rośnie więc pokusa ich zaciągania bez patrzenia w przyszłość – dodaje. ©℗
Reklama
Czy edukowanie społeczeństwa na tematy związane z ekonomią i finansami jest ważne