Zdaniem premiera najważniejsze zagrożenie dla gospodarki to ograniczenie akcji kredytowej przez banki. – Działania rządu, m.in. poprzez większe gwarancje dla firm, zmierzają w kierunku utrzymania aktywności banków w finansowaniu inwestycji – podkreślał wicepremier.
– Dla podtrzymania trzyprocentowego wzrostu PKB w 2009 r. konieczna jest dynamika akcji kredytowej w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 8 – 12 proc. Tymczasem część banków mówi dziś o ujemnej, w ujęciu realnym, lub najwyżej zerowej dynamice – zauważył Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – To pokazuje, że głównym źródłem niepokojów nie jest popyt konsumpcyjny, ale ostre wyhamowanie inwestycji.
Prof. Jerzy Osiatyński z PAN zwrócił jednak uwagę, że konsumpcja może także spowolnić. –Jego zdaniem przygotowany przez rząd plan stabilizacji i rozwoju w obecnym kształcie nie przyczyni się ani do stabilizacji, ani tym bardziej do rozwoju gospodarki.
Jak globalny kryzys wpłynie na polską gospodarkę czytaj w „Rzeczpospolitej”