Zapowiedź umieszczenia na włoskiej wyspie Capri 45 migrantów wywołała ożywioną dyskusję. Decyzję o ich przyjęciu w ramach rozdziału na poszczególne gminy podjęły lokalne władze w Neapolu. Najwięcej zastrzeżeń mają właściciele hoteli na Capri.

Władze prowincji Neapol zawiadomiły dwie gminy: Capri i Anacapri, na jakie podzielona jest słynna wyspa, że na mocy ustaleń o rozmieszczeniu uchodźców przybyłych do Włoch, powinny być one przygotowane na przyjęcie 45 osób.

„Byliśmy zawsze kolebką gościnności i będziemy nią również tym razem, a zatem wywiążemy się z tego zadania i nie uchylimy się przed obowiązkiem udzielenia pomocy” - oświadczył burmistrz gminy Capri, Gianni De Martino. Z kolei burmistrz drugiej części wyspy – Anacapri, Franco Cerrotta od razu spotkał się z przedstawicielami branży hotelarskiej, by ustalić, ile miejsc są w stanie udostępnić. Poza tym już planuje, jak podał dziennik „Corriere della Sera”, zorganizowanie kursów języka włoskiego i informatyki, by ułatwić przybyszom integrację.

Właściciele hoteli na wyspie - symbolu luksusu w Zatoce Neapolitańskiej – są nastawieni sceptycznie wobec pomysłu przyjęcia migrantów. Prezes ich miejscowego stowarzyszenia Sergio Gargiulo powiedział mediom, że tamtejsze hotele, zazwyczaj o wysokim standardzie i cenach, nie dysponują miejscami odpowiadającymi kosztom utrzymania uchodźców, przewidzianym przez rząd. Jest to kwota 35 euro dziennie na jedną osobę.

„Jesteśmy solidarni z tymi, którzy uciekają przed wojną, ale jak można wyżyć na tej wyspie za 35 euro dziennie?” - zapytał Gargiulo. Wyraził też nadzieję, że lokalne władze będą wiedziały, jak uporać się z tą sytuacją.

Reklama

Miejscowy proboszcz ksiądz Carmine Del Gaudio oświadczył zaś: „W obliczu osób, które proszą o przyjęcie nie powinno być żadnych problemów”. „I nie będzie” – dodał kapłan.

W zeszłym roku do Włoch przybyło drogą morską z wybrzeży Afryki ponad 180 tysięcy migrantów. Wszystkie stałe i tymczasowe ośrodki w kraju są przepełnione i dlatego rząd w Rzymie regularnie zwraca się do lokalnych władz o znalezienie kolejnych miejsc dla przybyszów.

>>> Czytaj też: Rząd chce uszczelniać polskie granice. Będzie zmiana ustawy o cudzoziemcach