To dopiero początek nadciągającego kryzysu w branży budowlanej - przestrzegają eksperci z Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości.

Łańcuszek upadłościowy dopiero się rozkręca. Klienci nie kupują mieszkań. Deweloperzy, nie mając gotówki, ubiegają się o kredyty z banków na dokończenie inwestycji. Te zaś odmawiają pożyczek. Deweloperzy nie płacą więc w terminie podwykonawcom, ci zaś, by otrzymać pieniądze za usługi i postraszyć deweloperów, kierują wnioski do sądów o ich upadłość.

W najgorszej sytuacji są firmy deweloperskie, które budują głównie z wpłat klientów. Może im zabraknąć środków własnych na dokończenie inwestycji.

Reklama

Nic dziwnego więc, że Konfederacja Budownictwa i Nieruchomości w liście skierowanym do premiera Donalda Tuska prosi rząd o pomoc. Branża domaga się obniżenia stawki VAT od materiałów i usług budowlanych z 22 do 18 procent i wprowadzenia specjalnej niższej stawki podatku dochodowego. Te działania - zdaniem branży - mogą powstrzymać falę bankructw.

Więcej w dzienniku "Polska".