Z ustaleń policjantów z gdańskiego CBŚP, którzy wpadli na trop szajki zajmującej się wyłudzeniami kredytów, wynika, że przestępcy działali w województwie pomorskim od kilku lat.

"Oszuści wyszukiwali i pozyskiwali do współpracy osoby, które posiadały pozytywną historię kredytową. Jeżeli zwerbowany wspólnik odmawiał dobrowolnej współpracy, przestępcy dyscyplinowali go groźbą lub bili" - powiedziała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz.

Następnie taka osoba występowała o kredyt do instytucji finansowej lub banku. Po otrzymaniu pieniędzy, przejmowali je członkowie grupy, a +słup+ dostawał w ramach prowizji niewielką część tej kwoty. Przestępcy zaangażowali w proceder także pracowników banków i instytucji finansowych zajmujących się udzieleniem pożyczek.

Tworzyli również pozytywne historie kredytowe w Biurze Informacji Kredytowej. "+Słupy+ były często uwiarygadniane poprzez fikcyjne zatrudnianie w firmach zakładanych na potrzeby przestępczej działalności oszustów" - powiedziała rzeczniczka CBŚP.

Reklama

Według śledczych przestępcy wyłudzili w ten sposób przynajmniej 20 mln zł.

"Z wiedzy policjantów wynika, że przestępcy nie zawsze działali w tak finezyjny sposób. Na ich koncie znajdują się bardziej pospolite przestępstwa, jak chociażby rozboje czy wymuszenia" - powiedziała Hamelusz.

Jak poinformowała, Prokuratora Okręgowa w Gdańsku postawiła zatrzymanym zarzuty związane z licznymi oszustwami i wyłudzeniami, za co grozi do 8 lat więzienia. Decyzją sądu czterech członków szajki zostało aresztowanych.

Grzegorz Dyjak (PAP)

gdyj/ akw/