ikona lupy />
Port lotniczy Olsztyn-Mazury / Media

Na lotnisku Olsztyn-Mazury transportowy biznes kwitnie. Port obsługuje dwa loty tygodniowo, oba do Wielkiej Brytanii. Wszystkie loty na lato są już zarezerwowane, a część nawet do zimy tego roku.

Tymczasem w ciągu dwóch lat Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej. I wiele wskazuje na to, że Polska może być najbardziej poszkodowana w czasie rozwodu Brukseli i Londynu.

Polska z jednej strony jest największym odbiorcą netto europejskich funduszy. Z drugiej – największym dostawcą mobilnej siły roboczej na Kontynencie. Na regionalnych lotniskach takich jak to w Olsztynie, problem ten widać bardzo wyraźnie.

Reklama

Odnowione z europejskich funduszy lotnisko (121 mln zł) obsługuje część z prawie miliona Polaków mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii. To jedna trzecia wszystkich obywateli UE mieszkających na Wyspach. Dziś zagrożony jest nie tylko status polskich imigrantów, ale też budżet UE, z którego obficie korzysta Polska (Wielka Brytania jest drugim największym płatnikiem netto do budżetu UE).

“To oczywiste, że Brexit jest dla nas bardzo ważny” – powiedział wiceszef MSZ Konrad Szymański. „Jeśli nie przeprowadzimy go we właściwy sposób, to odbije się to na rynku wewnętrznym. Prawdopodobnie będzie trudno negocjować sprawy zw. ze statusem imigrantów, ponieważ stawki są nierówne” – dodał.

Dla Polski to najgorszy moment na Brexit. Rząd PiS jest coraz bardziej izolowany w Brukseli po tym, jak próbował zablokować ponowny wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Jednocześnie polska gospodarka w dużej mierze zależy od europejskich inwestycji.

Polsce przyznano ponad 250 mld euro od czasu, gdy kraj w 2004 roku wstąpił do Unii Europejskiej. Część tej kwoty jest jeszcze do wykorzystania. To więcej, niż wynosił powojenny Plan Marshalla dla Europy Zachodniej.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że chce osłabienia, a nie wzmocnienia instytucji Unii Europejskiej. Premier Beata Szydło zaś oskarżyła UE o to, że stwarza zagrożenie dla polskiej suwerenności, gdy europejscy urzędnicy kwestionowali posunięcia rządu ws. Trybunału Konstytucyjnego.

Taka sytuacja to ryzyko dla Polski i jej gospodarki (wartej 477 mld dol.). Kraj bowiem może zostać w tyle, podczas gdy reszta Europy będzie się integrowała szybciej – uważa Mirosław Gronicki, były minister finansów. „Największym sukcesem Polski nie było to, ile środków przyjęła z UE, ale to, że się otworzyła i skorzystała ze wspólnego rynku” – uważa Gronicki. „Jeśli część krajów zacznie pogłębiać integrację bez Polski, z pewnością na tym stracimy” – dodaje.

Ostatni budżet UE jest zaplanowany do 2020 roku. Negocjacje ws. Brexitu mają się zakończyć do marca 2019 roku – bez względu na to, czy uda się wypracować porozumienie. Polska będzie uważnie obserwować te rozmowy.

„Spokojne myślenie” o gospodarce zakończy się z zakończeniem obecnej perspektywy budżetowej, albo jeszcze wcześniej – przy okazji Brexitu – przewiduje Adam Glapiński, prezes NBP.

Fundusze z UE pomogły Polsce podwoić wielkość PKB na osobę w ciągu dekady. Pieniądze te wykorzystywano, aby budować wszystko – począwszy od dróg, przez oczyszczalnie ścieków, gminne baseny, po regionalne lotniska. Tymczasem wynagrodzenia w Polsce wciąż wynoszą średnio jedną trzecią tych, jakie otrzymują Brytyjczycy. Co więcej, niewiele wskazuje na to, aby polscy imigranci z Wysp chcieli wracać nad Wisłę.

Wielka Brytania zapowiedziała, że chce szybkiego ustanowienia porozumienia ws. statusu obywateli UE żyjących na Wyspach, jak i obywateli Wielkiej Brytanii żyjących w UE. Negocjacje jednak nie będą przebiegały łatwo, gdyż największe państwo UE – Niemcy – chce, aby Londyn zapłacił swoje zobowiązania wobec Wspólnoty. KE wyceniła je na ok. 60 mld euro. Tymczasem brytyjski rząd kwestionuje te wyliczenia.

Lotnisko Olsztyn-Mazury, które realizuje połączenia na brytyjskie lotniska Luton i Stansted, ma własną strategię. Od maja port chce zaoferować loty do Norwegii. Władze portu twierdzą, że nie ma to związku z Brexitem.

“W ubiegłym roku obsłużyliśmy 50 tys. pasażerów, w tym roku zaś dobijemy do 100 tys.” – komentuje dyrektor ds. operacyjnych Lotniska Tomasz Kadziołka. „Plan jest taki, aby szybko rosnąć” – dodaje.