Do sprzedaży akcji nie zachęcają ani najniższe od 20 lat giełdowe wyceny, ani bieżąca sytuacja na giełdzie. Z analiz danych statystycznych wynika, że rynek pierwszych publicznych ofert wraca do normy po średnio 34 miesiącach od rozpoczęcia się spadków.
- Teraz inwestorzy są skłonni kupować akcje spółek o najwyższej jakości - ocenia Dan Cummings z Merrill Lynch.
W ocenie cytowanego przez agencję Bloomberg Johna Chirico z Citigroup w 2009 roku inwestorzy będą selektywnie kupowali akcje nowych spółek, ale z upływem czasu sytuacja powinna się poprawiać.
W ocenie analityków, nawet prognozowany na ten rok 17-proc. wzrost wartości indeksu S&P500 nie poprawi nastrojów na rynku IPO. Tylko jeden z 11 ankietowanych przez Bloomberga analityków - Barry Knapp z Barclays - przewiduje w tym roku spadek głównego amerykańskiego indeksu. Dwucyfrowego wzrostu spodziewa się ośmiu, z czego pięciu sądzi, że zwyżki będą więcej niż 20-proc.
Reklama
Komentatorzy zwracają uwagę, że rok temu analitycy też przewidywali zwyżkę indeksu. Nawet jeśli sprawdzą się prognozy i S&P 500 w końcu roku osiągnie 1056 pkt, to i tak będzie o 28 proc. poniżej poziomu z początku 2008 roku i o 35 proc. poniżej wartości jaką - według ubiegłorocznych prognoz - miał mieć w grudniu 2008 r.