Polityka zagraniczna i obronna

Dla Francji wspólna polityka zagraniczna i obronna UE zaczyna się tam, gdzie pojawiają się interesy Paryża. Priorytetem jest południe i Afryka Subsaharyjska.
Francuzi z chęcią przyjmują wsparcie w misjach w Mali czy Czadzie, ale z niechęcią lub w najlepszym razie z obojętnością patrzą na wzmacnianie wschodniej flanki NATO czy polityki wschodniej UE wobec Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. W tym obszarze również można mówić o ponadpartyjnej zgodzie elit francuskich. Ukraińscy politycy w rozmowie z DGP wielokrotnie opisywali sytuacje, w których ekipa prezydenta Françoisa Hollande’a przekonywała ich do federalizacji państwa jako warunku koniecznego do uregulowania konfliktu w Donbasie (ten postulat jest de facto warunkiem Kremla). Wcześniej, przed rządami socjalistów, w czasie rosyjskiej inwazji na Gruzję w 2008 r. prezydent Nicolas Sarkozy narzucił Tbilisi plan pokojowy, który został napisany przez Władimira Putina. Z punktu widzenia Polski Paryż jest największym hamulcowym inicjatyw w polityce zagranicznej UE wobec wschodu. Po zwycięstwie Macrona w tym obszarze nie zmieni się wiele.

Instytucje unijne

Emmanuel Macron jest zwolennikiem głębokiej reformy Unii Europejskiej. Podobnie jak Jarosław Kaczyński. Cele obydwu polityków są jednak różne. Macron jest zwolennikiem pogłębiania integracji w ramach tzw. ścisłego jądra UE. Z własnym parlamentem i rządem dla strefy euro. Kaczyński jest zwolennikiem Unii międzyrządowej, w której decydującą rolę odgrywają nie nowe instytucje biurokratyczne, lecz Rada Europejska (przywódcy 28 państw UE) jako ciało z najsilniejszą legitymacją demokratyczną. Poza Marine Le Pen właściwie niemal każdy kolejny prezydent Francji opowiada się za wyodrębnieniem Europy pierwszej prędkości. To postulat ponadpartyjny, wokół którego panuje zgoda elit.

Reklama

Unijny rynek pracy

Macron popiera zmiany w dyrektywie o pracownikach delegowanych. Ich celem jest wyrównanie płac pomiędzy pracownikiem francuskim i np. polskim, który na terenie Francji wykonuje pracę za mniejszą stawkę i jest zatrudniony przez polską firmę. Taka zmiana prawa uderzyłaby przede wszystkim w polską branżę transportową. Macron przekonuje, że bardziej konkurencyjne firmy z Polski stosują dumping socjalny. Polska jest przeciwna zmianom. W połowie marca poinformował o tym wiceszef Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Stanisław Szwed. ­– Podejmujemy działania, które mają temu zapobiec – komentował.

Budżet strefy euro

Nowe instytucje dla strefy euro wymuszą poszukiwania źródeł finansowania super-Unii. W praktyce może to oznaczać powołanie budżetu dla unii walutowej. Technicznie nie będzie to skomplikowane. Obecnie prace studyjne na ten temat prowadzi Komisja Europejska. Pod koniec maja KE ma przedstawić swoje propozycje w tej sprawie, o czym w rozmowie z Reutersem informował jej wiceszef Valdis Dombrovskis. Z budżetu strefy byłyby finansowane inwestycje – np. infrastrukturalne – w 19 krajach unii walutowej (opierałyby się one w dużej mierze na istniejącym już dziś Europejskim Funduszm Inwestycji Strategicznych – European Fund for Strategic Investment). Miałaby być z niego opłacana również walka z bezrobociem, badania i rozwój czy projekty w energetyce. Macron nie powie takiej koncepcji „nie”. Polska jest takim propozycjom przeciwna. Zarówno rząd Beaty Szydło, jak i wcześniej gabinet Donalda Tuska sprzeciwiały się odrębnym źródłom finansowania strefy euro, odrębnym szczytom unii walutowej i powoływaniu nowych instytucji w wąskim gronie.

>>> Czytaj też: Wybory we Francji były dla Polski wyborem między dżumą a cholerą [OPINIA]