"Rosja, która ciągle grozi swoim sąsiadom i manipuluje ich dostępem do energii, naraża na szwank swe aspiracje odgrywania większej roli w świecie" - powiedział doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Stephen Hadley.

Mówił on również o "agresji i niepewnych intencjach" Rosji, z którymi będzie musiał zmierzyć się przyszły prezydent USA. Barack Obama obejmuje urząd 20 stycznia.

To nie pierwszy raz, kiedy Stany Zjednoczone oskarżają Rosję o posługiwanie się bronią energetyczną. W ostatnich miesiącach stosunki na linii Waszyngton-Moskwa uległy pogorszeniu również ze względu na amerykańskie plany rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, kwestię rozszerzenia NATO o Gruzję i Ukrainę oraz rosyjsko-gruziński konflikt o Osetię Południową.





Reklama