W ubiegłym tygodniu uwaga rynków skierowana była na rynek ropy naftowej, która weszła w rynek niedźwiedzia, po tym jak jej notowania spadły o 20 proc. względem szczytów z lutego. Spadki cen ropy wzbudzają obawy o osłabienie presji cenowej w światowej gospodarce.

W tym kontekście, istotne dane napłyną w piątek, kiedy to w USA podany zostanie majowy deflator PCE – preferowana przez Fed miara inflacji, a wstępny odczyt CPI za czerwiec dla eurolandu opublikuje Eurostat.

Po zwyżce w I kw., dynamika inflacji wyhamowuje zarówno na Starym Kontynencie, jak i za Oceanem.

Na obszarze objętym wspólną walutą ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,4 proc. w maju rdr, wobec 1,9 proc. rdr w IV. CPI bazowy rdr wzrósł w V o 0,9 proc., po wzroście w IV o 1,2 proc.

Reklama

Przy okazji publikacji czerwcowych projekcji makroekonomicznych. Europejski Bank Centralny obniżył w czerwcu prognozy ścieżki inflacji na lata 2017-19 do 1,5 proc., 1,3 proc., 1,6 proc. rocznie wobec poprzednich 1,7 proc., 1,6 proc. i 1,7 proc.

W USA bazowy deflator PCE zniżkuje już od 3 miesięcy do 1,5 proc. w kwietniu, podczas gdy w II wynosił jeszcze 1,8 proc.

W czwartek opublikowany zostanie trzeci, końcowy odczyt PKB USA za I kw. Rynek oczekuje 1,2 proc. kdk w ujęciu zanualizowanym, tyle samo co w II odczycie.

W USA uwagę zwrócą również: zamówienia na dobra trwałe za maj (poniedziałek), wskaźnik optymizmu konsumentów Conference Board za czerwiec, indeks cen domów Case-Shiller za IV (wtorek), podpisane umowy na sprzedaż domów za V (środa), wydatki oraz dochody Amerykanów (piątek).

Oczekiwania inflacyjne tłumi także brak perspektyw na szybkie wdrożenie prowzrostowych reform zapowiadanych przez administrację Donalda Trumpa. Obecnie amerykański Kongres zajęty jest bardziej procedowaniem ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych, kwestią podniesienia limitu zadłużenia państwa oraz przyszłorocznym budżetem.

Spowolnienie w gospodarce amerykańskiej w połączeniu ze spadkiem oczekiwań inflacyjnych sprawia, że rynki są sceptycznie nastawione do prognozowanej przez Rezerwę Federalną ścieżki podwyżek stóp procentowych (w sumie cztery do końca 2018 r.). Kontrakty terminowe na stopę Fed wyceniają jedynie jedną podwyżkę o 25 pb. w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

We wtorek o godz. 19.00 czasu polskiego w Londynie wystąpi prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen.

SŁABE PERSPEKTYWY DLA RYNKU ROPY NAFTOWEJ

Od pięciu tygodni zniżkują notowania ropy naftowej. Od początku roku ropa straciła ok. 20 proc. - to najgorszy półroczny wynik od kryzysu azjatyckiego w 1997 r.

Na rynku dominują obawy, że wzrost podaży surowca z Nigerii, Libii i Stanów Zjednoczonych zniweczy wysiłki członków OPEC i pozostałych producentów surowca, którzy do końca I kw. 2018 r. zamierzają utrzymywać wydobycie na ograniczonym poziomie. W ostatnich dniach uwagę przykuły również doniesienia o najwyższym w tym roku poziomie zapasów trzymanych na morzu (na tankowcach).

Niekorzystna dla cen ropy pozostaje sytuacja także po stronie popytowej. W I poł. 2017 r. zapotrzebowanie na ropę na świecie wzrosło o ok. 1 mln b/d, co stanowi około połowy dynamiki wzrostu popytu w ostatnich dwóch latach. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) spodziewa się, że w 2018 r. światowy popyt na ropę wzrośnie o 1,4 mln b/d. W piątek analitycy Bank of America Merrill Lynch (BofA/ML) ocenili, iż widzą po negatywnej stronie ryzyka dla swojej prognozy wzrostu popytu w przyszłym roku o 1,3 mln b/d.

Zdaniem BofA/ML, obserwowany ostatnio „ruch boczny” (brak przyspieszania) aktywności gospodarczej na świecie oraz cykliczne spowolnienie w Chinach, może negatywnie wpłynąć na stronę popytową rynku ropy, ograniczając przestrzeń do wzrostu cen surowca. Ponadto, ich zdaniem, jastrzębie nastawienie banków centralnych, szczególnie w USA i w Chinach, które wydają się być niezrażone słabszymi danymi z gospodarki, również mogą ujemnie wpłynąć na globalny popyt na surowce, w tym ropę (wyższe realne stopy proc. oznaczają gorsze warunki finansowania dla konsumpcji tych dóbr). (PAP Biznes)