Znaleźliśmy się pierwszy raz w sytuacji, kiedy doszło do ataku o znamionach terrorystycznych – powiedział w sobotę szef SUPO Antti Pelttari podczas specjalnej konferencji w Helsinkach. SUPO nie posiada jeszcze informacji, czy napastnik, 18-letni Marokańczyk, ma związki z Państwem Islamskim (IS).

Fińskie służby nadal prowadzą dochodzenie w tej sprawie, współpracując z Europolem.

SUPO wyjaśniło, że nie zdecydowano się na podniesienie poziomu zagrożenia terrorystycznego, ponieważ zależy to od wielu czynników, np. od zmian w islamskiej propagandzie dotyczącej Finlandii. Według SUPO, nie można uznać, aby piątkowy atak zwiększył prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych zamachów.

W sobotę fińska policja kryminalna poinformowała również, że napastnik, który w piątek zaatakował nożem przechodniów w Turku, przybył do Finlandii w 2016 r. i ubiegając się o azyl mieszkał w centrum dla uchodźców w jednej z dzielnic tego miasta. Policja nie potwierdziła, czy dostał decyzję odmowną w sprawie azylu.

Reklama

W związku z piątkowym atakiem zatrzymano również czterech innych obywateli Maroka; wciąż poszukiwany jest jeszcze jeden podejrzany. Wysłano za nim międzynarodowy list gończy. Zdaniem policji atak mógł być zaplanowany.

Policja próbuje przesłuchać sprawcę ataku, który w piątek został postrzelony i przebywa w szpitalu.

Według ustaleń policji napastnik atakował głównie w kobiety i zranił 10 osób. Dwie z nich, obywatelki Finlandii, zmarły. Dwaj mężczyźni, którzy zostali zranieni, stanęli w obronie kobiet. Wśród poszkodowanych jest dwóch cudzoziemców: jedna ze zranionych osób pochodzi ze Szwecji, druga z Wielkiej Brytanii.

Od czerwca w Finlandii używana jest 4-stopniowa skala oceny zagrożenia terroryzmem: poziom „niski”, ”podwyższony”, „wysoki” i „bardzo wysoki”. Według SUPO, właśnie w czerwcu Finlandia zaczęła być wymieniana w radykalnej islamskiej propagandzie jako kraj będący częścią sojuszu przeciw IS oraz cel potencjalnych zamachów. Poinformowano również, że w Finlandii może przebywać około 350 osób sprzyjających terroryzmowi. Ich liczba wzrosła znacząco od 2012 r., od kiedy fińskie służby śledzą ich działalność, a także monitorują sytuację w ośrodkach dla uchodźców.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)