Dowiedziałem się, że ona jest w Dubaju - powiedział dziennikarzom generał Prayuth, który przejął władzę nad krajem po puczu wojskowym w 2014 roku. Wcześniej szef rządu twierdził, że wie, gdzie znajduje się Yingluck, ale nie chciał ujawnić tej informacji.

"Policja będzie musiała teraz prowadzić działania we współpracy z ministerstwem spraw zagranicznych i Interpolem" - poinformował Prayuth, cytowany przez "Bangkok Post". Dodał, że MSZ podejmuje kroki w celu unieważnienia paszportu Yingluck.

Według wicepremiera Tajlandii Prawita Wongsuwana przebywająca w Dubaju Yingluck obiecała, że nie będzie się angażować w politykę. Władze Dubaju zaręczyły również tajlandzkiemu MSZ, że będą miały na nią oko – powiedział w czwartek wicepremier, cytowany przez tajlandzki dziennik "The National".

Tymczasem według źródeł agencji Reutera w Zjednoczonych Emiratach Arabskich była premier Tajlandii 11 września opuściła Dubaj i udała się do Londynu. W Dubaju mieszka brat Yingluck i jednocześnie również były premier Tajlandii Thaksin Shinawatra.

Reklama

Zastępca szefa tajlandzkiej policji Srivara Ransibrahmanakul, który kieruje służbami ścigającymi Yingluck, powiedział, że władze wciąz sprawdzają doniesienia, że była premier jest za granicą i zbierają dowody, w tym próbki DNA, które pomogą ustalić, gdzie się udała.

Yingluck, która sprawowała funkcję premier Tajlandii w latach 2011-2014, została w środę skazana przez Sąd Najwyższy tego kraju na pięć lat więzienia za zaniedbania w związku z lansowaną przez jej rząd kampanią skupowania ryżu od rolników. Sąd uznał, że wiedziała o korupcji i fałszywych umowach, lecz nie podjęła żadnych działań, żeby to ukrócić.

Wyrok wydano pod nieobecność oskarżonej, która prawdopodobnie zbiegła z kraju w ubiegłym miesiącu.

Rządowy skup ryżu był jedną z obietnic wyborczych, które wyniosły Yingluck w 2011 roku na stanowisko premiera Tajlandii jako pierwszą kobietę w historii. Kampania uderzyła jednak w eksport ryżu i spowodowała straty wyceniane przez obecny wojskowy rząd na co najmniej 8 mld USD. Choć Yingluck cieszyła się popularnością wśród wyborców z terenów wiejskich, przeciwnicy krytykowali ją jako zbyt drogą i korupcjogenną – twierdzi BBC.

W czasie trwającego od stycznia 2016 roku procesu w sprawie kampanii skupowania ryżu Yingluck nie przyznawała się do winy i nazywała się więźniem politycznym.

Andrzej Borowiak (PAP)