Komisja reprezentuje interesy inwestycyjne niemieckich przedsiębiorstw na rynkach wschodnioeuropejskich.

"Z zadowoleniem przyjęliśmy sobotnie porozumienie Rosji i Ukrainy, jednak zostało ono zawarte co najmniej o tydzień za późno. Bułgaria i kilka innych państw poniosły duże straty w wyniku tego sporu - i nie chodzi tylko o to, że ludzie marźli, ale że straciły całe gospodarki narodowe" - powiedział Lindner PAP.

Jak dodał, współpracę energetyczną należałoby oprzeć na całkowicie nowej podstawie prawnej, gdyż dotychczasowe umowy okazały się niewystarczające.

"Potrzebne jest międzynarodowe uregulowanie współpracy energetycznej, nie tylko z udziałem Rosji, Białorusi i Ukrainy, ale także odbiorców gazu w UE i na Bałkanach" - powiedział Lindner.

Reklama

Przypomniał, że Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki proponuje powołanie międzynarodowego konsorcjum tranzytu gazu z udziałem krajów dostarczających surowiec, krajów tranzytowych oraz odbiorców gazu.

"Pozwoliłoby to nie tylko na kontrolę przesyłu, ale także na ustalenie sankcji (za łamanie zobowiązań umownych)" - wyjaśnił Lindner.

Według sobotnich ustaleń między premierami Rosji Władimirem Putinem i Ukrainy Julią Tymoszenko od 1 stycznia 2010 roku oba kraje mają przejść na ustalanie ceny za gaz i stawki za tranzyt według formuły i standardów europejskich; w 2009 roku Ukraina otrzyma 20-procentowy rabat, pod warunkiem zachowania stawki za tranzyt na poziomie z 2008 roku.

Lindner zauważył jednak, że nie istnieje jedna europejska cena rynkowa gazu. "Polska płaci inną stawkę niż Niemcy, a Niemcy inną niż kraje bałtyckie. Także ceny tranzytu należałoby dopasować do rynku" - tłumaczył. Dopiero, gdy ujawnione zostaną szczegóły kompromisu na temat cen surowca i stawek za tranzyt okaże się, czy porozumienie jest stabilne.