Rząd francuski obiecał koncernom samochodowym Renault i PSA Peugeot Citroen zwiększenie pomocy do 6,5 mld euro (8 mld dolarów) pod warunkiem, że utrzymają miejsca pracy w krajowych montowniach aut.


- Nasze wsparcie dla przemysłu motoryzacyjnego będzie solidne - zapewnił we wtorek premier Francois Fillon na spotkaniu z przemysłowcami w Paryżu. Za większą o ponad 1 mld euro pomoc rząd chce utrzymania produkcji samochodów we Francji i wspierania dostawców części i podzespołów.

Francja przoduje w pomocy dla dotkniętego kryzysem przemysły motoryzacyjnego. Rząd już wyasygnował ponad 1,3 mld euro i planuje dalszą pomoc, której szczegóły poda w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

- Pomoc państwa jest bezdyskusyjna dla każdego producenta aut, który działa we Francji - oświadczył premier Fillon. Władze chcą przede wszystkim ułatwić koncernom dostęp do niskooprocentowanych kredytów, z których każdy otrzymał już po 500 mln euro.

Reklama

Niemniej ceny akcji Renault na giełdzie w Paryżu spadły o 4,5 proc., a Peugeota o 2,2 proc.

Renault jest “zdeterminowany” utrzymać produkcję aut we Francji, podkreśla prezes Carlos Ghosn pod warunkiem, że “władze zapewnią odpowiednie warunki do konkurowania”.

Państwo ma 15 proc. udziałów w Renault. Niemniej koszty wytwarzania jednego samochodu tej firmy we Francji są aż o 1400 euro wyższe niż w Turcji, gdzie też działają montownie Renault. Stanowi to aż 10 proc. rynkowej ceny samochodu sprzedawanego we Francji, podkreśla Ghosn.

Opodatkowanie pracy i opłaty ubezpieczeń społecznych stanowią ponad dwie trzecie owej kwoty. Dlatego, jego zdaniem, produkty francuskiego przemysłu mogą być tylko wówczas konkurencyjne na rynku, gdy rząd zlikwiduje te ogromne obciążenia.

Władze planują pokryć połowę zapotrzebowania na kapitał producentów samochodów. - Resztę musicie pożyczyć na rynkach finansowych - podkreśla minister przemysłu Luc Chatel. Dlatego koncernom zaoferuje szereg „narzędzi wsparcia finansowego”, łącznie z zakupem rządowych bonów skarbowych, które potem będzie można zamienić na akcje.

Jednakże Peugeot sprzeciwia się takiej pomocy. Zarząd zaakceptuje ją „tylko pod warunkiem, że nie zmienią się relacje własnościowe, zostanie zachowana nasza niezależność i swoboda działania”, oświadczył prezes Christian Streiff w wywiadzie dla gazety „Le Figaro”.

Niemniej Streiff, Ghosn i Fillon zawarli we wtorek porozumienie uruchamiające fundusz pomocowy w wysokości 300 mln euro, wspierający producentów części zamiennych. Każda ze stron wyłożyła po 100 mln euro.

Już wcześniej dostawcy części otrzymali niskooprocentowane kredyty na kwotę 1 mld euro wraz z obietnicą wypłaty przez rząd po 1000 euro każdemu nabywcy nowego auta przy zwrocie starego, co oznacza wzrost pomocy rządu dla nich do 220 mln euro.

Prezes Ghosn ocenia, że produkcja samochodów w Europie spadnie w tym roku o 15 proc.