Zgłoszone w 2008 r. redukcje dotkną 57 tys. osób. W Podkarpackiem skala cięć kadrowych wzrośnie rok do roku prawie dwudziestokrotnie. Zwalniać będą głównie firmy żyjące z eksportu - pisze Rzeczpospolita.

Skala problemu widoczna jest zwłaszcza w województwie śląskim. W ubiegłym roku 100 firm zgłosiło tam zamiar pozbycia się 9554 osób. To pięciokrotnie więcej niż w 2007 roku, gdy 33 firmy zapowiedziały zwolnienie 1788 osób. Największe redukcje dotyczą branży hutniczej. Zwalniać będzie ArcelorMittal, który w czterech swoich hutach zredukuje zatrudnienie o prawie tysiąc osób, a także huta CMC Zawiercie, która odchudzi załogę o 300 osób. Zwolnienia zapowiedziała także branża motoryzacyjna, w tym spółki będące poddostawcami gliwickich zakładów Opla.

Karuzela zwolnień przyspieszyła w województwie dolnośląskim. Wielkość planowanych redukcji zwiększyła się blisko czterokrotnie: z 947 osób w 2007 roku do 3664 osób w roku ubiegłym, a liczba planujących je firm wzrosła z 25 do 91. Ponadczterokrotny wzrost odnotowano w województwie kujawsko-pomorskim – z 799 do 3407 osób, natomiast dwukrotny w lubuskim – z 1084 do 2132 osób. W tym ostatnim szczególny okazał się grudzień. W czasie tego miesiąca tamtejsi przedsiębiorcy zgłosili chęć pozbycia się tylu pracowników, ilu wytypowali do zwolnienia od początku stycznia do końca listopada.

Więcej w Rzeczpospolitej.

Reklama