"Bank centralny ma okazję wprowadzić szybkie i śmiałe cięcie. Takie obniżki mogą odwrócić spowolnienie gospodarcze na początku 2010 roku " - ocenił Marcelo Salomon główny ekonomista z Sao Paulo Unibanco.

W odpowiedzi na pierwszą równoczesną recesję w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii od II Wojny Światowej, brazylijski prezydent Luiz Inacio Lula da Silva zdecydował się na wstrzyknięcie około 100 mld dolarów do brazylijskiego systemu bankowego. Poza tym 12 stycznia br. podjął kroki, aby w tym roku zapewnić 4 proc. rozwój gospodarczy.

Ekonomiści uważają, że rząd będzie miał teraz wiele pracy, aby sprostać celowi postawionemu przez prezydenta na 2009 rok. Z wytycznych banku centralnego Brazylii wynika, że PKB w 2009 roku będzie rosło w 2 procentowym tempie i byłoby to najwolniejsze tempo od 2003 roku, kiedy PKB osiągnął wynik 1,2 proc. W III kwartale 2008 roku PKB Brazylii wyniosło 6.8 proc. Ekonomiści prognozują, że eksport w 2009 roku może spaść do 158 mld dolarów z 197,7 mld dolarów w 2008 r.

“Mamy dobrą sytuację makroekonomiczną, by ciąć stopy procentowe” - powiedział Alexandre Lintz, główny ekonomista banku BNP Paribas Brasil SA.

Reklama

Lintz przewiduje też zerowy rozwój gospodarczy w Brazylii w tym roku. BNP Paribas dołączył do Barclays Capital, JPMorgan Chase′a & Co. i Morgan Stanley w ocenie, że Brazylia wpadnie w tzw. "techniczną" recesję"