"Niestety, historia wciąż ciąży na stosunkach między Serbią a Chorwacją (...), uniemożliwiając opisanie ich relacji jako przyjazne. Te stosunki są obciążone przeszłością, o której teraz nie rozmawialiśmy ... Naszym zadaniem jest rozmowa i szukanie rozwiązań problemów, które nas dzielą" - powiedziała prezydent Chorwacji Kolinda Grabar Kitarović po dwugodzinnej rozmowie z serbskim przywódcą Aleksandarem Vucziciem.

"Serbia i Chorwacja będą musiały polepszyć stosunki na przyszłość. Spróbujemy zmienić atmosferę w ciągu najbliższych stu dni i wszyscy serbscy politycy muszą zrobić wszystko co możliwe dla lepszych wzajemnych stosunków. To będzie sygnał dobrej woli z naszej strony. Patrzymy w różny sposób na wydarzenia z przeszłości, lecz musimy nawzajem zrozumieć je i wtedy wszystko ruszy naprzód "- powiedział z kolei Vuczić.

Wśród rozbieżności pomiędzy obydwoma krajami jest kwestia osób zaginionych w czasie wojny Chorwacji o niepodległość po rozpadzie Jugosławii w latach 1991-1995, a także sporne problemy co do granicy na Dunaju.

Po okresie polepszenia kontaktów relacje między obydwoma krajami są od miesięcy napięte. Obie strony wypominają sobie nawzajem zbrodnie wojenne z czasów wojny na Bałkanach w latach 90., a nawet z okresu II wojny światowej.

Reklama

Serbia, kandydująca do Unii Europejskiej, oskarża regularnie Chorwację, członka UE, o hamowanie jej procesu negocjacyjnego z Brukselą. Władze w Belgradzie mają świadomość konieczności polepszenia stosunków z sąsiadami, w tym z Chorwacją, na swej drodze do UE.

"W wielu kwestiach nie jesteśmy zgodni, w innych zbliżyliśmy stanowiska, a w jeszcze innych zbliżymy w najbliższych miesiącach" - powiedziała chorwacka prezydent.

Przywódcy uzgodnili, że spróbują rozwiązać kwestię granic w ciągu najbliższych dwóch lat. Jeśli im się nie uda, zwrócą się do międzynarodowego arbitrażu.

Vuczić ma się też spotkać z władzami Kościoła katolickiego w Chorwacji, a także odwiedzić tereny zamieszkane przez mniejszość serbską w tym kraju.

Na głównym placu w Zagrzebiu zebrało się w poniedziałek około tysiąca osób, aby zaprotestować przeciwko wizycie serbskiego prezydenta w Chorwacji. (PAP)