"Dziś starałem się dotrzeć do świadomości szefów MON, że w czasach, które wymagają oszczędności, MON musi się do tego dostosować" - powiedział Tusk po sobotnim spotkaniu z ministrami, w tym z szefem MON.

"Nie byłem usatysfakcjonowany skalą oszczędności i dałem ministrowi Klichowi czas do poniedziałku, aby uzupełnił ich zbyt skromny wymiar, z mojego punktu widzenia" - dodał premier.

Zapowiedział też, że rząd będzie zastanawiał się nad sensem istnienia niektórych polskich kontyngentów zagranicznych. "Jeszcze w tym roku na pewno podejmiemy decyzję w odniesieniu do Czadu i Libanu" - powiedział premier.

Jednocześnie szef rządu podkreślił, że tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo żołnierzy i profesjonalizację armii, nie chce oszczędzać.

Reklama

"Kiedy słyszę od ministra Klicha, że potrzebujemy dodatkowych 330 mln zł na większe bezpieczeństwo naszych żołnierzy w Afganistanie, to nie dyskutuję. Ale dyskutuję, żeby znaleźć pieniądze gdzie indziej, skoro wycofaliśmy się z Iraku" - powiedział Tusk.

Stwierdził też, że "co innego modernizacja armii, a co innego planowanie zakupów na rozmaity sprzęt wojskowy tak, jakbyśmy byli najbogatszym państwem świata".