Wicepremier ds. europejskich Tomisław Donczew podkreślił, że "znacznej zmiany w napływających unijnych środkach w okresie 2021-2027 nie będzie". Przypuszcza on, że Bułgaria będzie mogła liczyć na większe niż do tej pory fundusze na obronę i bezpieczeństwo. "W niektórych dziedzinach jest możliwy ruch w górę, w innych w dół. Bułgaria będzie mogła korzystać ze środków na ochronę zewnętrznych granic Unii" – stwierdził Donczew.

Minister finansów Władisław Goranow ocenił pozytywnie powiązanie wypłat od przestrzegania zasad praworządności i podkreślił, że UE "ostrzega odpowiednio wcześnie tych, którzy naruszają reguły".

Media przypominają, że Bułgaria i Rumunia są jedynymi członkami unijnymi, poddanymi unijnej obserwacji z powodu wysokiego poziomu korupcji i nieefektywnego systemu sądowniczego w tych krajach. Zdaniem komentatora opozycyjnego dziennika "Sega" Swetosława Terzijewa powiązanie wypłat od przestrzegania zasad praworządności może uderzyć w Bułgarię, która od wejścia do UE w 2007 r. jest krytykowana za brak politycznej woli do zwalczania korupcji i nieskuteczne reformy systemu sądowniczego.

"Urzeczywistnia się koszmar wszystkich rządów od wejścia Bułgarii do UE. Utrata 220 mln euro w 2008 r. z powodu sprzeniewierzenia funduszy unijnych i braku kontroli nad ich realizacją powinna być przestrogą, że nie wystarczy być ubogim by liczyć na pomoc unijną. Bułgaria nie zrozumiała, że jako kraj obserwowany pod kątem korupcji na wysokich szczeblach, nie dający sobie rady z przestępczością zorganizowaną i łamaniem prawa, zarezerwowała sobie miejsce wśród państw, które jako pierwsze ucierpią przy wprowadzeniu dodatkowych kryteriów dzielenia funduszy strukturalnych i spójności" - pisze Terzijew.

Reklama

"Nowy projekt dopuszcza wprowadzenie nowych kryteriów, takich jak stan systemu sądowniczego, walka z korupcją, funkcjonowanie demokracji i wolność mediów, stosunek do migrantów, bezrobocie wśród młodzieży. To może dotknąć Bułgarię, niezależnie od faktu, że obecnie nasz kraj stara się nie przysparzać kłopotów KE" – komentuje "Sega".

Ewgenia Manołowa (PAP)