Emmanuel Macron i Donald Trump - jak podkreśla AFP - nie wypracowali jednak wspólnego stanowiska w sprawie ceł.

"Idziemy razem naprzód - powiedział Macron - nic nie jest przesądzone, wszyscy wyrażają wolę współpracy. Żyjemy w trudnych czasach, które ciągle wymuszają dialog". W podobnym tonie wypowiedział się Trump, który wskazał na "bardzo dobre relacje z prezydentem Francji".

Uczestnicy szczytu G7 mają rozmawiać przede wszystkim na temat inkluzywnego wzrostu gospodarczego, rynku pracy przyszłości, równość płci, zmian klimatycznych i czystej energii oraz pokoju i bezpieczeństwa.

Oczekuje się jednak, że rozmowy zdominowane będą przez ogłoszoną pod koniec maja decyzję USA o nieprzedłużaniu Kanadzie i UE wyłączenia z programu ceł na stal i aluminium, co wywołało spore oburzenie wśród tych tradycyjnych sojuszników USA.

Reklama

Jeszcze w piątek rano Trump napisał na Twitterze: "Udaję się do Kanady na (szczyt) G7, na rozmowy, które głównie skupią się na od dawna już niesprawiedliwych praktykach handlowych stosowanych wobec Stanów Zjednoczonych. Stamtąd jadę do Singapuru na rozmowy z Koreą Północną na temat denuklearyzacji (...)". (PAP)