Resort wymienił w środę na rynku część unijnych funduszy, za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. Nie podano po jakim kursie dokonano wymiany, ani jaka część środków została wymieniona.

W opinii Sadowskiego, jest to decyzja, która wskazuje na "kompletną amnezję ze strony rządzących". Powołał się na przykład Rosji, która straciła przez interwencje na rynku walutowym ponad 200 mld dolarów.

Sadowski ocenił, że decyzja odnośnie upłynnienia ma charakter "czysto polityczny".

Atak spekulacyjny na polską walutę prędzej czy później "wygasłby", o ile rząd nie dałby się sprowokować do interwencji na rynku walutowym - powiedział.

Reklama

"Nasz rząd nie tylko powiedział, że będzie interweniował, ale premier podał już wszystkie parametry, właściwe dla tej interwencji. Nie ma bardzie komfortowej sytuacji ze strony funduszy spekulacyjnych" - podkreślił Sadowski.

Ocenił, że polski rząd "bawi się w spekulacje walutowe".