Warszawiacy szukają mieszkań na strzeżonych osiedlach, wrocławianie i gdańszczanie wolą otwarte - pisze "Życie Warszawy".

Prawie 60 proc. warszawiaków chce mieszkać na osiedlach, gdzie jest ochrona lub przynajmniej domofon. Tak wynika z badań przeprowadzonych na przełomie listopada i grudnia przez firmę nieruchomościową Nowy Adres w pięciu największych miastach Polski.

Strzeżonych osiedli nie lubią wrocławianie i mieszkańcy Trójmiasta. Chce na nich mieszkać tylko 35 - 36 proc. osób poszukujących nowego lokum. Mieszkańcy stolicy bardziej niż obywatele innych miast potrzebują w domu specjalnych zabezpieczeń. Aż 70 proc. z nich deklaruje konieczność posiadania drzwi antywłamaniowych. Dla porównania: takie drzwi musi mieć tylko 47 proc. krakowian i 52 proc. mieszkańców Poznania. Aż 13 proc. warszawiaków chciałoby mieć też w domu lub na osiedlu portiernię. W Krakowie czy Wrocławiu taką potrzebę zgłasza 4 - 5 proc. badanych.

- To dowody na to, że warszawiacy nie czują się bezpiecznie, choć z badań CBOS wynika, że jest to statystycznie najbezpieczniejsze miasto w Polsce - mówi socjolog prof. Bogdan Jałowiecki. - Ale w stolicy ponad 50 proc. stanowi ludność napływowa, często z małych miejscowości. Boi się ona wielkiego miasta. Dodaje, że drugą przyczyną jest brak identyfikacji warszawiaków ze swoim miejscem zamieszkania - czytamy na łamach "ŻW".



Reklama