Zysk netto DM BOŚ po czterech kwartałach 2008 r. spadł w stosunku do 2007 roku o 62,7 proc., do 9,8 mln zł. Przyczyniła się do tego głównie dekoniunktura na GPW i spadek o 28,8 proc. przychodów z opłat i prowizji z działalności maklerskiej.
- Rok 2008 był trudny dla branży, której kondycja ściśle związana jest z koniunkturą na giełdzie. Dla DM BOŚ ubiegły rok był szczególnie trudny na rynku akcji z powodu spadku udziału w obrotach GPW inwestorów indywidualnych, którzy stanowią większość naszych klientów - mówi Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ.
Na korzyść brokera działało większe zainteresowanie rynkiem kontraktów terminowych.
- Rynek terminowy charakteryzuje się niższymi marżami niż rynek akcji i wzrost nie zdołał zrekompensować mniejszych wpływów z usług na rynku akcji - dodaje prezes DM BOŚ.
Reklama
Obroty zrealizowane za pośrednictwem DM BOŚ na rynku kontraktów wzrosły w 2008 roku o 50 proc. wobec roku 2007.
- Podstawowy problem na rynku akcji to niższe niż w 2007 roku obroty. Szczególna zapaść nastąpiła na rynku inwestorów indywidualnych. Obroty akcjami generowane przez inwestorów indywidualnych spadły w 2008 roku na GPW o 60 proc., a przez instytucje o 20 proc. - mówi Marek Słomski, prezes ING Securities.
Zysk netto ING Securities, który utrzymuje się w czołówce domów maklerskich pod względem udziału w obrotach na rynku akcji, spadł w 2008 roku o 52,3 proc., do 30,8 mln zł (dane niezaudytowane). U tego brokera główną grupę klientów stanowią instytucje. Wyniku netto nie podaje DI BRE, ale jego zysk brutto spadł w 2008 roku do 25,9 mln zł z 53,9 mln zł, o niemal 52 proc. Dzięki sprzedaży części korporacyjnej przedsiębiorstwa na początku 2008 roku, do 418,9 mln zł wzrósł zysk netto CDM Pekao, ale odejmując 352,4 mln zł wpływu z tej transakcji, zysk brokera w ubiegłym roku spadł do 66,5 mln zł ze 182 mln zł w 2007 roku, czyli o 63,5 proc. Niemal od początku ubiegłego roku CDM Pekao obsługuje tylko klientów indywidualnych.
- Poza brakiem przychodów z części korporacyjnej spadły też nasze przychody z części detalicznej. Przyczynił się do tego głównie spadek obrotów na GPW oraz sprzedaży funduszy inwestycyjnych i ich aktywów, co oznacza dla nas mniejsze przychody z udziału w opłacie za zarządzanie - mówi Roland Paszkiewicz z CDM Pekao.
Jeśli sytuacja na rynku się nie zmieni, nie wzrosną wyceny akcji ani obroty, brokerów w 2009 roku czeka dalszy spadek wyników.
- Szanse na ich utrzymanie na poziomie 2008 roku będą tylko jeśli sytuacja na giełdzie poprawi się w II półroczu i skończy się bessa. Jeśli rynek wejdzie w trend boczny lub spadki będą kontynuowane, będzie to raczej rok gorszy niż ubiegły - dodaje Roland Paszkiewicz.
A w takiej sytuacji rynek nie będzie mógł liczyć też na dodatkowe przychody, m.in. z ofert publicznych.
- Przy takiej koniunkturze jak obecnie, szansa na oferty, zwłaszcza duże, jest niewielka - mówi Marek Słomski.