O euro Słowacy mówią najczęściej z dumą i entuzjazmem. Przede wszystkim mają poczucie, że już oswoili się z nową walutą.
Socjolog Zuzana Kusa zauważa, że przyczyniły się do tego dwie rzeczy. Pierwsza to spokojne i w zasadzie bezproblemowe wprowadzenie euro do obiegu na początku roku, a druga to powszechna i wielokrotnie ostatnio powtarzana opinia, że kraje, które mają euro, łatwiej mogą pokonać światowy kryzys finansowy. Po prostu Słowacy czują, że są w lepszym towarzystwie albo że są częścią czegoś ważnego.
Mimo że od 16 stycznia w obiegu jest tylko euro, to Słowacy wciąż liczą wszystko w słowackich koronach. Mnożenie cen w euro razy 30, z racji tego, że oficjalny kurs wymiany wynosił 30,126 korony za jedno euro, jest na porządku dziennym. Psychologowie twierdzą, że potrzebujemy od pięciu do siedmiu tygodni, aby się do czegoś przyzwyczaić, to - zdaniem ekspertów - w tym wypadku opłaca się złamanie tej zasady.
- Bo im dłużej Słowacy będą używać dwóch walut, tym dłużej trwać będzie dopasowywanie do nowej sytuacji, a to może tylko pomóc zwykłym obywatelom - mówi psycholog biznesu Victoria Dolinska.
Reklama
Na przykład obowiązek podawania podwójnych cen, który ułatwia porównanie cen i utrudnia nadużycia polegające na zawyżaniu cen, zostaje na Słowacji na razie do końca roku. Co będzie dalej, jeszcze nie wiadomo, ale praktyka z innych krajów pokazuje, że system podwójnych cen można stosować też dłużej. We Francji czy Włoszech do dzisiaj można je spotkać.
Z wprowadzenia euro na pewno zadowoleni mogą być zwolennicy dokonywania płatności kartą. Banki obserwują, że w styczniu nawet 20-40 procent więcej Słowaków płaciło kartami niż rok wcześniej. Karty płatnicze są dzisiaj nie tylko częściej używane, ale też wykorzystywane nawet przy drobnych płatnościach.
Przy okazji nowej waluty widać też wyraźnie, czy wyniki ankiet pokrywają się z oficjalnymi danymi statystycznymi. 1/3 ankietowanych Słowaków jest przekonana, że po wprowadzeniu euro ceny wzrosły, chociaż oficjalne statystyki tego w ogóle nie potwierdzają. Dalsze 40 procent społeczeństwa odczuwa stopniowy wzrost cen, a 4 procent uważa, że ceny pozostały na niezmienionym poziomie. Socjolog Pavel Halik tłumaczy to tym, że Słowacy zawsze postrzegają swoją sytuację gorzej, niż wygląda ona w rzeczywistości. Dodaje, że jeszcze nigdy dane statystyczne nie pokrywały się z odczuciem mieszkańców.
33 proc. Słowaków sądzi, że po wprowadzeniu euro wzrosły ceny